Autor: Piotr Borlik
Tytuł: Wymazani z
pamięci
Data premiery: 10.11.2020
Wydawnictwo: Prószyński
i S-ka
Liczba stron: 392
Gatunek: thriller
psychologiczny
Od czasów wydania „Boskiej proporcji”, a zarazem przejścia
Piotra Borlika pod skrzydła Wydawnictwa Prószyński i S-ka, o autorze robi się
coraz głośniej. Na rynku książki pojawił się w 2017 roku z debiutem
powieściowym w gatunku literatury grozy pt. „Teatr lalek”, jednak dopiero
wspomniana trylogia „Boskiej Proporcji” przyniosła mu rozgłos. W roku
poprzednim autor rozpoczął nową serię kryminalną skupiająca się na postaci
byłego policjanta, a potem więźnia Jakuba Ramona, której tom pierwszy pt. „Zapłacz
dla mnie” podobał mi się jeszcze mocniej niż trylogia. Pod koniec roku 2020
autor przyszedł do nas z kolejnym tytułem, tym razem nie kryminałem, a
thrillerem pt. „Wymazani z pamięci” i moim zdaniem jest to jego najlepsza
książka! Jestem pod wrażeniem!
Fabuła „Wymazanych z pamięci” skupia się na trzech
postaciach – Karolinie, Arku i Marlenie. Ich wspólnym mianownikiem jest
zaginięcie dzieci, do którego doszło na przestrzeni kilku lat. Karolina
straciła córkę, Marlena syna, a Arek młodszego brata. Od tych tragedii minęło
jednak już trochę czasu, kilka lat, więc każdy w jakimś stopniu poukładał sobie
życie od nowa. Ich nowy świat teraz znowu staje na głowie – właśnie odnaleziono
grupę szesnaścioro zaginionych dzieci błąkających się po gdańskiej ulicy.
Wszyscy byli ubrani w jednakowe ubrania, i wszyscy jednakowo twierdzą, że nie
pamiętają nic z czasów, gdy byli przez porywaczy przetrzymywani. Pośród tej
szesnastki są też zaginieni głównych bohaterów, którzy teraz wracają do
rodziny. Bohaterowie jednak nie zaznają spokoju, póki porywacze nie zostaną odnalezieni
i nie zapłacą za to co zrobili. Bo co, jeśli przetrzymują gdzieś jeszcze inne
dzieci? I co działo się z odnalezionymi dziećmi przez te wszystkie lata? Jak się
tego dowiedzieć, kiedy nie ma żadnych tropów, a dzieci cały czas przekonują, że
naprawdę nic nie pamiętają?
„Dwa lata temu obiecała sobie, że nigdy już nie odwróci wzroku. Teraz też nie mogła tego zrobić.”
Książka składa się z 20 rozdziałów i epilogu. Narracja
prowadzona jest trzeciej osobie czasu przeszłego z punktu widzenia trzech wymienionych
postaci – tu, tak samo jak wydarzenia, istotne są przemyślenia i emocje
postaci. Styl powieści jest na wysokim poziomie – widać, że książka pod
względem językowym jest naprawdę mocno dopracowana.
Dodatkową atrakcję czytelnik znajdzie też na samym końcu
książki – trzy ostatnie strony to przepisy kulinarne od trzech głównych
postaci. Wszystkie te dania w którymś momencie pojawiają się w książce. Dla fanów
gotowania (więc i dla mnie!) to naprawdę bardzo miły akcent!
Każdy główny bohater tej powieści jest bardzo szczegółowo dopracowany.
Każdy też jest inny. Arek to młody chłopak, student, którego życie nie
oszczędzało. Teraz też rzuciło mu kłody pod nogi – chłopiec musi się zmierzyć z
czymś, co zmieni całe jego życie, na co zdecydowanie nie jest gotowy. Czy jego
wybory okażą się słuszne?
Marlena to bizneswoman, która całe swoje aktualne życie
poświęca pracy. Kiedyś taka nie była – wyszła z toksycznego związku i to
odmieniło jej życie. Teraz jest poważna i zdecydowana, wie czego od życia
oczekuje i żąda od otoczenia należnego szacunku, bo w końcu zna swoją wartość.
Karolina z kolei swoje ostatnie lata poświęciła na tropieniu
porywaczy i pedofili. I jest w tym doskonała! Niestety nie można tego
powiedzieć o policji, więc bohaterka i wymierzanie kary bierze w swoje ręce.
Jest skupiona i zdeterminowana, by to co wydarzyło się jej dwa lata temu, nie
przytrafiło się już innemu rodzicowi.
W takie światy wracają zaginione dzieci. Brat Arka ma 17
lat, więc jest już dorosły. I nie jest skory do dogadywania się. Syn Marleny ma
13 lat, jest fanem gier i ewidentnie pewność siebie odziedziczył po ojcu… Córka
Karoliny ma zaledwie 8 lat i mimo że pozornie wydaje się, że wszystko jest z
nią w porządku, to jednak powoli na jaw wychodzą dziwne, niepokojące zachowania…
Czy dzieci odnajdą się w prawdziwym świecie? I co się z nimi działo przez te
lata? Co przeszły? Jak głębokie blizny noszą? I dlaczego zachowują się jakby
nic się nie stało?
Książka jest naprawdę dobrze napisana pod względem
psychologicznym. Czytelnik wchodzi w umysł każdej z postaci, rozumie ją i emocje
nią targające. Niepokoi się razem z nimi o odnalezione dzieci, czuje się
zagubiony w nowej rzeczywistości i czuje też tę bezsilność i obezwładniającą
chęć dowiedzenia się kto za tym wszystkim stoi.
„Doskonale wiedziała, co zaraz się wydarzy. Ludzie, zamiast pomóc, uznają zwyrodnialca za ofiarę. Nic, tylko czekać, aż znajdzie się jakiś bohater i stanie w obronie pokrzywdzonego. Nikt nie będzie jej słuchał. Ograniczeni banałami o państwie prawa i niezawisłych sądach, źle rozumiejący etykę i moralność, staną w obronie człowieka, który dopiero co chciał porwać niewinną dziewczynkę.”
Intryga kryminalna również jest na wysokim poziomie. Przez
całą powieść czujemy napięcie, zastanawiamy się o co w tym wszystkim chodzi.
Czy dzieci coś ukrywają? Co się stało, że tyle naraz zostało wypuszczonych?
Dlaczego? Rozwiązanie jest niebanalne i zaskakujące, daje do myślenia.
Ogólnie poruszane tematy w powieści zmuszają do refleksji. Oczywiście
głównym zagadnieniem są dzieci i krzywdy im wyrządzane. Tak samo dużo miejsca
poświęcone jest na rodziców, którzy przez sekundę nieuwagi na lata pogrążyli
się w rozpaczy. Nie można też odmówić autorowi ciekawych, acz trochę smutnych
spostrzeżeń dotyczących ogólnego zachowania ludzi, ich reakcji na krzywdę
innych, może i obcych, ale jednak ludzi. Świat przedstawiony w powieści jest
mroczny i smutny, ale jest w tym naprawdę dużo racji.
„Jak najszybciej chciała wyjść na korytarz – nie mogła dłużej znieść oceniających spojrzeń pasażerów. Po dwóch latach „krucjat” powinna była już się przyzwyczaić do tego typu reakcji, ale wciąż roznosiło ją od środka, by wygarnąć ludziom ich obłudę. Teraz obserwowali ją, nie mogli się doczekać, aż wyjdzie z przedziału, by skomentować jej zachowanie. Gdyby jednak potrzebowała pomocy, od razu odwróciliby wzrok lub udawali, że śpią. Zawsze to samo. Nieważne, czy chodziło o pomoc w zdjęciu ciężkiej torby z góry, czy o udaremnienie próby porwania dziecka przez pedofila.”
Na sam koniec wspomnę jeszcze tylko o miejscu akcji, w
którym toczy się powieść – to głównie Gdańsk i Bydgoszcz, które również potraktowane
są tu znakomicie i ich opisy świetnie wplatają się w fabułę. Po tej lekturze
sama mam ochotę pozwiedzać te dwa miasta!
Podsumowując, „Wymazani z pamięci” mnie poruszyli. Książka w
każdej jednej swojej warstwie jest świetnie dopracowana, widać ilość pracy w
nią włożoną. Historia jest zajmująca i emocjonująca, pełna świetnych spostrzeżeń,
dająca do myślenia. To, jak na razie, najlepsza książka Borlika i naprawdę
ciężko będzie ją przebić! Jestem pod ogromnym wrażeniem!
Moja ocena: 8,5/10
Za możliwość zapoznania się z lekturą dziękuję Wydawnictwu
Prószyński i S-ka!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz