W poniedziałek opowiadałam Wam o niezwykle oryginalnym debiucie kanadyjskiej autorki Ashley Audrain pt. "Odruch". Moją pełną recenzję książki znajdziecie tutaj - klik!, tu przypomnę, że jest to niebanalny thriller psychologiczny, opowieść matki, które podejrzewa, że jej dziecko od momentu narodzenia jest złym człowiekiem... Czy to jej urojenia czy faktycznie prawdziwy instynkt macierzyński? Tylko, że bohaterka w ogóle nie czuje się matką, nie połączyła ją z córką żadna więź... To ksiażka zmuszająca do refleksji, zadająca wiele niewygodnych pytań, powodująca dyskomfort i taki prawdziwy wewnętrzny niepokój. Na pewno jest warta uwagi, tym bardziej, że to przecież debiut! Jeśli tak Audrain debiutuje, to co pokaże nam przy kolejnym tytułach? Teraz jednak nie wybiegajmy tak daleko w przyszłość, dzisiaj dzięki uprzejmości Wydawnictwa Prószyński i S-ka przychodzę do Was z konkursem, w którym do rozdania mam aż pięć egzemplarzy tej książki!
Co trzeba zrobić, żeby wziąć udział w konkursie?
Wymień tytuł książki (innej niż konkursowa), która wzbudziła w Tobie głęboki niepokój podczas lektury i spróbuj krótko uzasadnić, co tę emocję wywołało.
Odpowiedzi możecie zamieszczać w dowolnej formie, ich ciekawiej – tym lepiej!
Konkurs organizuję na moich wszystkich profilach, więc swoje zgłoszenia można zamieszczać tutaj w komentarzu pod postem oraz pod konkursowymi postami na FB i IG.
- Konkurs trwa od 17 do 22 lutego do 23:59, wyniki ogłoszę w tym poście, na FB i IG kolejnego dnia.
- Z nadesłanych odpowiedzi wybiorę pięć, które moim zdaniem będą najciekawsze.
- Wysyłka tylko na terenie Polski.
- Udzielając odpowiedzi na pytanie konkursowe uczestnik równocześnie oświadcza, że zapoznał się z regulaminem konkursu zamieszczonym na tej stronie – klik!
Zachęcam też do polubienia profilu wydawnictwa na IG (klik!) i FB oraz moich własnych (IG klik! FB klik!), a także do dołączenia do obserwatorów mojego bloga. Będzie mi też bardzo miło jeśli na swoich profilach udostępnicie informację o tym konkursie (możecie po prostu podać dalej mój post o konkursie, który zamieściłam na obydwu profilach).
23.02. aktualizacja - wyniki konkursu
Jak zawsze na wstępie chciałam wszystkim uczestnikom serdecznie podziękować za zgłoszenia! Były odpowiedzi krótkie i długie, pisane prozą i wierszem - dzięki za czas, który nad nimi spędziliście! Podsunęliście mi też kilka naprawdę fajnych tytułów, o których wcześniej nie słyszałam, a już teraz wpisałam na swoją listę książek do przeczytania 😊
Jak zawsze jednak z wszystkich zgłoszeń muszę wyłonić zwycięzców, tym razem na szczęście mogę wyróżnić aż 5! Poniżej zamieszczam zwycięskie zgłoszenia:
Blog
Kamila Hankus
Znacie moi kochani reportaż Tochmana?
To książki których nie czyta się co dzień z rana.
Jego książki to są prawdziwe zapiski,
które zostawiają na duszy odciski.
"Dzisiaj narysujemy śmierć" naruszyła mój wewnętrzny spokój
i wzbudziła we mnie głęboki niepokój!
I mimo, że to historia dziejąca się w naszej erze
nie znaczy że się z tym trudnym tematem nie zmierzę.
Bo to co niepokoi naprawdę u Tochmana -
to, to że ta historia jest niereżyserowana.
FB
Karolina Hanc-Bobko
Pierwszą książką, która przychodzi mi na myśl, jest "Dziewczyna w walizce" Raphaela Montesa. Opowiada ona historię miłości studenta medycyny do nowopoznanej koleżanki. Nie jest to jednak ani typowa historia ani typowa miłość. Chłopak odtrącony przez swoją wybrankę postanawia ją porwać i (zgodnie z tytułem) ukryć w walizce. Już samo to było niepokojące, a późniejsze wydarzenia powodowały u mnie niedowierzenie, oburzenie i przerażenie. Największy niepokój i wzburzenie wywoływał zaś fakt, że porywacz był ciągle o krok przed porwaną, że stale przewidywał każdy jej ruch i skutecznie się przed nimi zabezpieczał. Zakończenie zaś zwaliło mnie z nóg. Czytałam tą książkę dość dawno, ale mocno pozostała mi w głowie.
IG
z_ksiazka_mi_po_drodze
Książką, która wywołała u mnie poczucie głębokiego niepokoju podczas lektury, była "Za zamkniętymi drzwiami" B.A.Paris. Mimo, iż czytałam ją już dobre kilka lat temu, to do tej pory dobrze pamiętam, to uczucie - ucisk w brzuchu, stres, podenerwowanie. Fabułę przeżywałam tak, jakbym sama była jej bohaterką i musiała się mierzyć z tymi wszystkimi trudnościami. Co więcej, ten niepokój wcale nie minął od razu po przeczytaniu książki! Jeszcze dobre kilka dni zajął mi powrót do "rzeczywistości". Chociaż wiem, że nie każdy czytelnik doznał takiego uczucia podczas tej, w sumie popularnej lektury, to ja przeżyłam ją bardzo mocno.
gosik_z
Mnie wciągnęła i zaniepokoiła Księga bezimiennej akuszerki Meg Elison. Sytuacja tam przedstawiona jest tak realistyczna, ze mogłaby wydarzyć się naprawdę. Zarazę juz nawet mamy. Dotarło do mnie jak niewiele trzeba, żeby swiat się pogrążył w apokalipsie. Jest nam teraz tak wygodnie. Ogrzewanie, prąd i woda z sieci. Zakupy ze sklepu. Jakie to proste. Niech nam wyłącza to wszystko i będzie straszny chaos... I traktowanie kobiet, to straszne.. Nie mogłam przestać jej czytać. Dobrze, ze była akurat niedziela.
aniawithbooks
U mnie to "Rzeźnik" Czornyja - historia kanibala ze Szczecina (w którym obecnie mieszkam). Choć wiedziałam, że to zdarzenia z przeszłości, to jednak świadomość tego, że to działo się w bloku, który czasami można mijac na spacerze wzbudzała niepokój. To jedna z mocniejszych książek jakie w ogóle przeczytałam.
Serdecznie gratuluję zwycięzcom!
Pozostałym uczestnikom jeszcze raz dziękuję i obiecuję, że za chwilę ruszymy z kolejnymi konkursami, więc i znowu zyskacie szansę na wygranie kolejnego fajnego tytułu! Bądźcie czujni!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz