lutego 09, 2021

"Nieznajomi" C.L. Taylor - recenzja przedpremierowa

 

Autor: C.L. Taylor
Tytuł: Nieznajomi
Tłumaczenie: Anna Esden-Tempska
Data premiery: 10.02.2021
Wydawnictwo: Albatros
Liczba stron: 384
Gatunek: thriller psychologiczny
 
C.L. Taylor to brytyjska autorka thrillerów psychologicznych. Debiutowała w roku 214 powieścią „The Accident” (polskie wydanie nakładem wydawnictwa Prószyński i S-ka ukazało się również w roku 2014 pod tytułem „Gdzie kończy się cisza?”). Do tej pory wydała już siedem książek, na ten rok zapowiedziana jest premiera ósmej. W Polsce z tej siódemki ukazało się pięć tytułów, z czego trzy ostatnie nakładem Wydawnictwa Albatros. Książki autorki są doceniane i nagradzane, tłumaczone na ponad 25 języków, a jedna z nich ma zostać zekranizowana.
„Nieznajomi” to było moje drugie spotkanie z piórem tej pisarki, ale pierwsze w formie tradycyjnej. W 2019 roku słuchałam audiobooka „Zanim zaśniesz”, którego krótką opinię znajdziecie tu – klik! W tym miesiącu planuję też lekturę „Zanim powróci strach”, więc już wkrótce możecie się jej spodziewać tu na blogu.
 
Historia „Nieznajomych” przedstawia losy trójki obcych dla siebie ludzi. Alice to kobieta przed 50tką, kierowniczka sklepu odzieżowego w małej galeryjce handlowej Meads. Prywatnie to matka dorosłej córki, rozwódka, którą mąż porzucił dla innej. Alice w końcu w tym roku postanowiła ruszyć dalej i za namową córki zaczęła umawiać się na randki.
Drugą bohaterką powieści jest Ursula, potężna, wysoka kobieta, kurierka. Niedawno przeżyła wielką tragedię, która roztrzaskała całe jej dotychczasowe życie i sprawiła, że ze zwyczajnej kobiety Ursula stała się kleptomanką.
Trzecim bohaterem jest Gareth, mężczyzna pod 50tkę, ochroniarz w galerii Meads, kawaler. Mieszka z matką, która przejawia coraz mocniejsze objawy demencji. Wiele lat temu jego ojciec zaginął w górach, nigdy nie został odnaleziony.
Jak każdy z tej trójki poradzi sobie ze swoimi problemami i dręczącymi ich wątpliwościami? I jak losy tych pozornie nieznajomych się ze sobą łączą?
„Boleśnie się przekonała, że kiedy człowiek biernie czeka na to, co przyniesie los, zwykle ląduje po uszy w gównie.”
Książka składa się 55 rozdziałów rozdzielonych na trójkę wspomnianych bohaterów, które od czasu do czasu poprzetykane są komentarzami z Twittera na temat tak zwanego ‘mordercy z przystani’. Akcja powieści toczy się w przeciągu tygodnia, pierwszy rozdział dotyczy dnia ostatniego, pozostałe toczą się już we właściwej kolejności od poniedziałku tydzień wcześniej, co też jest odpowiednio zaznaczone w tekście. Narracja prowadzona jest w trzeciej osobie czasu teraźniejszego, mimo to przedstawia wydarzenia z punktu widzenia trzech głównych bohaterów odkrywając przed czytelnikiem nie tylko wydarzenia, ale ich myśli i odczucia. Styl powieści jest lekki i przyjemny, czyta się naprawdę szybko i bez problemów. Sama przeczytałam całość w pół dnia.
 
Książka określona została jako thriller psychologiczny, nie nastawiajcie się jednak na specjalnie duże napięcie. Większe skupienie położone jest na historię i psychologię postaci, ukazanie ich problemów, z jakimi właśnie się borykają. A ukazane są naprawdę dobrze i dosyć tajemniczo. Alice wplątuje się w nowy związek, który nie wygląda tak jakby sobie tego życzyła – mężczyzna zachowuje się dziwnie, w osobistych sprawach jest bardzo skryty, na co Alice reaguje trochę przesadnie. Czy po prostu ma taki wścibski charakter czy może wynika to z tego, jak potraktował ją jej były mąż? Czytelnik obserwuje też jej relacje z córką, jak jej reakcja na zdradę, której dopuścił się mąż, wpłynęła na związki jej córki.
Gareth z kolei jest bohaterem bardzo samotnym, którego przytłoczyły dziennie obowiązki. Chciałby mieć dziewczynę, a pewno i rodzinę, kogoś do kogo mógłby wracać, kto nadawałby jego życiu sens. Koliduje to jednak z opieką nad matką, której demencja coraz mocniej się pogłębia, a przez którą rozpadały się jego wcześniejsze związki. No bo jak 50letni facet może ciągle jeszcze mieszkać z matką? Gareth sobie nie radzi, nie umie pogodzić swoich pragnień z obowiązkami, więc uczucie przytłoczenia zajada codziennie w drodze z pracy do domu naprawdę śmieciowym żarciem…
Jest jeszcze Ursula, na tle której problemy innych wyglądają dosyć blado. Od początku wiemy, że coś złego stało się z jej poprzednim partnerem, jednak przez większą część lektury nie wiemy co. Wiadomo za to, że wtedy jej życie wyglądało całkiem inaczej – czuła się kochana, była szczęśliwa, a na co dzień uczyła w szkole. Teraz jest wrakiem człowieka – kradnie, żeby tylko poczuć jakiś dreszczyk emocji, ale zamiast ukojenia powoduje to tylko dalsze problemy. Kobieta jest sama, nie ma przyjaciół, a jej nowy współlokator zachowuje się co najmniej dziwnie. Do tego jeszcze Ursula podejrzewa, że jedna z jej klientek, którym wozi paczki, jest ofiarą przemocy domowej. Jak to wszystko ze sobą pogodzić i na nowo odnaleźć się w życiu? Czy w ogóle po takiej tragedii jest to możliwe?
 
Każda z postaci jest przedstawiona z dużą wnikliwością, ale i lekkim dreszczykiem tajemnicy – każdy coś skrywa, albo coś skrywa się przed nim, a czytelnik ciągle nie wie co. Co spowodowało, że bohaterowie są jacy są? I czy da się jeszcze na tym etapie życia coś zmienić? Czytelnik bardzo uważnie przygląda się ich poczynaniom i myślom, coraz lepiej ich poznając, a zarazem rozumiejąc.
Oczywiście warto zwrócić uwagę na problemy każdego z bohaterów osobna, przyjrzeć się im i zastanowić skąd się wzięły i jak sobie z nimi poradzić.
 
Co do akcji powieści, to przez większą część książki toczy się leniwie. Dopiero pod koniec przyspiesza, zagęszcza się i budzi w czytelniku te pożądane w thrillerach napięcie. Co prawda na samym początku powieści dostajemy przebłysk z tych dynamicznych wydarzeń, co powinno wzbudzić w czytelniku ciekawość. Ja tak naprawdę, zgłębiając się w problemy bohaterów, trochę o tym początku zapomniałam.
 
Podsumowując, „Nieznajomi” to thriller z gatunku tych lekkich, niespecjalnie budzących wypieki na twarzy z powodu ciągłego wysokiego napięcia, ale skupiający się na zwyczajnych, codziennych problemach postaci. Może więc lepszym określeniem byłby dramat psychologiczny? Ja w każdym razie nie zamierzam narzekać, spędziłam miłe popołudnie w towarzystwie tej lektury, a i naprawdę doceniam rozbudowane kreacje postaci.
 
Moja ocena: 7/10
 
Za możliwość przeczytania książki przed premierą dziękuję Wydawnictwu Albatros!


Książka dostępna jest też w abonamencie 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz