Autor: Cara Hunter
Tytuł: Kto chce
ich śmierci?
Cykl: detektyw
Adam Fawley, tom 3
Tłumaczenie: Joanna
Grabarek
Data premiery: 22.07.2020
Wydawnictwo: Filia
Liczba stron: 392
Gatunek: kryminał
/ thriller
Cara Hunter to brytyjska pisarka, która sprawnie łączy
elementy kryminału i thrillera w swoich powieściach. Debiutowała dwa lata temu
pierwszym tomem serii o detektywie Adamie Falwey’u pt. „Kto porwał Daisy
Maison?” (recenzja – klik!). Do tej pory w cyklu ukazały się jeszcze dwie
książki – „Kto mieszka za ścianą?” (recenzja – klik!) i „Kto chce ich
śmierci?”. Na 14 października zapowiedziana jest już polska premiera tomu
czwartego pt. „Kto je porwał?”, a na marzec roku przyszłego angielska tomu
piątego. Wszystkie tomy cyklu opierają się na podobnym schemacie – wydarzenia
aktualne przeplatają się z wydarzeniami z przeszłości, a fabuła poprzetykana
jest fragmentami artykułów prasowych, internetowych i przesłuchaniami świadków.
Każda z tych trzech dostępnych książek porusza jednak nieco inny temat, choć
wszystkie kręcą się wokół pojęcia rodziny, a każdy z nich jest równie mocno
wciągający!
„Kto chce ich śmierci?” zaczyna się pożarem domu, w wyniku
którego ginie małe dziecko, a nieco starsze zostaje przewiezione w ciężkim
stanie do szpitala. Rodziców nigdzie nie ma, nie wiadomo czy byli wtedy w domu
czy zostawili dzieci na noc bez opieki… Możliwe jest też, że nie był to
nieszczęśliwy wypadek, a podpalenie. Detektyw Adam Fawley, mimo prywatnych
problemów, razem ze swoim zespołem musi znowu zgłębić się w życie rodziny,
która padła ofiarą pożaru i odkryć co doprowadziło do tak fatalnego finału…
Książka nie ma podziału na rozdziały – podzielona jest na
oddzielane gwiazdkami scenki poprzetykane wspomnianymi zapisami rozmów,
przesłuchań, maili i artykułów prasowych. Czas akcji rozdzielony jest na dwa:
główna oś fabularna toczy się w czasie aktualnym, po pożarze, druga,
pojawiająca się bardziej okazyjnie, na wiele dni przed tragedią. Narracja
prowadzona jest w czasie teraźniejszym zarówno jeśli chodzi o wydarzenia
aktualne jak i te z przeszłości. Obserwuje wszystkich głównych bohaterów –
członków zespołu Fawleya i jego samego, a także rodzinę poszkodowanych –
wszystkich prócz Adama przedstawia w narracji trzecioosobowej, Adama w
pierwszej. Styl jest uważny, narrator jest dobrym obserwatorem wydarzeń i ludzi
ze śledztwem związanych.
Tak naprawdę ciężko o tej książce napisać coś nie zdradzając
nic z fabuły. Główny nacisk, jak już wspomniałam, nałożony jest tu na śledztwo
– obserwujemy uważnie każdego członka zespołu, których znamy już z poprzednich
tomów, ich decyzje i poczynania. W związku tym poznajemy ich dosyć dokładnie, w
końcu przy tak bliskiej obserwacji, nawet przy staraniach oddzielenia życia
zawodowego od prywatnego zawsze coś się przez tę granicę przemknie. Trochę
inaczej jest tu z Fawleyem, którego życie prywatne, jako że jest on tu tą
jedyną postacią obserwowaną w narracji pierwszoosobowej, znamy dosyć dokładnie
– aktualnie przechodzi dosyć ciężkie chwile, jego żona zamieszkała ze swoją
siostrą i stara się przemyśleć, czy w ogóle ich małżeństwo ma jeszcze sens.
Każdego z tych bohaterów poznajemy dokładnie, każdego na swój sposób czytelnik
jest w stanie polubić – każdy z nich jest bardzo ludzki, niesie jakiś tam swój
bagaż doświadczeń, który wpływa na jego zachowanie.
Na szybko też wspomnę o kilku tematach, które wydają się
dosyć ważne pod względem społecznym – jest tu mowa o depresji poporodowej,
niebezpiecznym świecie wirtualnych gier internetowych, problemie akceptacji
młodszego rodzeństwa i różnicy pomiędzy życiem wolnym, nieskrępowanym
zobowiązaniami do zwyczajnego życia rodzinnego. Podoba mi się, gdy w
kryminałach i thrillerach wątki zahaczają o tematy społecznie ważne,
uświadamiające, więc i tu byłam zadowolona.
Akcja powieści toczy się niespiesznie, z dużym naciskiem na
wątek obyczajowy – powoli poznajemy rodzinę, która padła ofiarą tragedii.
Niemniej jednak przez całą lekturę odczuwamy lekkie napięcie – co faktycznie
tam się wydarzyło? Czy sprawa faktycznie jest tak prosta, ale tak przerażająca
na jaką wygląda? Muszę przyznać, że o ile podczas lektury towarzyszyło mi nieco
mniejsze napięcie niż przy wcześniejszych dwóch tomach, to zakończenie
nadrobiło wszystkie wcześniejsze braki – nie zdradzę nic więcej, naprawdę warto
zapoznać się z książką samemu. Nawet bez znajomości tomów poprzednich nie
będzie to problemem.
Podsumowując, Cara Hunter znowu udowadnia, że jest pisarką
wartą uwagi w gatunku kryminał/thriller. Fabułę prowadzi niebanalnie, akcja
toczy się powoli, a jednak nie daje się czytelnikowi nudzić. Porusza kilka
ważnych tematów, a jej postacie wydają się mieć gdzieś tam swoje życie, które
toczy się niezależnie od śledztwa. Ja jak zawsze u Hunter jestem naprawdę
zadowolona i z niecierpliwością wyczekuję tomu czwartego!
Moja ocena: 8/10
Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję Wydawnictwu Filia
Mroczna Strona!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz