Autor: Marek Stelar
Tytuł: Intruz
Cykl: Adrian
Wicha, tom 1
Data premiery: 11.03.2020
Wydawnictwo: Filia
Liczba stron: 384
Gatunek: thriller
szpiegowski
Marek Stelar na polskiej scenie kryminalnej pojawił się w
roku 2014. Do tej pory napisał dwa cykle kryminalne, kilka opowiadań, powieść
„Blask” oraz thriller szpiegowski pt. „Intruz”, który otwiera nową serię.
Dokładnie dzisiaj, 2 września, swoją premierę ma już jego kolejny kryminał pt.
„Blizny” – już teraz zbiera mocno entuzjastyczne recenzje, polecają go cenieni
polscy autorzy kryminałów, ale my dzisiaj wrócimy tę jedną książkę do tyłu i
zajmiemy się „Intruzem”. Ja z książką zapoznałam się w formie audiobooka w
rewelacyjnej interpretacji Krzysztofa Gosztyły.
Sam autor zafascynowany jest starym Szczecinem i uwielbia
nasz polski Bałtyk. Z zawodu architekt, miłośnik kryminałów i literatury grozy.
Adrian Wicha to całkiem przeciętny facet. Mieszka w
Szczecinie, pracuje jako radca prawny w urzędzie miejskim. Kilka dni temu z
jego mieszkania wyprowadziła się żona, nie układa im się w małżeństwie. Adrian
ma brata bliźniaka – Kamila, o którym nie słyszał od lat. Dlatego, gdy dostaje
wezwanie z biblioteki z prośbą o zwrot książki, której nie wypożyczał, a która
jednak znajduje się w jego mieszkaniu, a w zamian za jej oddanie dostaje inną,
z liścikiem od brata, trochę trudno mu w to wszystko uwierzyć. Brat w liście przestrzega
go przed polskimi służbami, które go ściągają – i faktycznie, kolejnego dnia
właśnie oni pukają do jego drzwi. Okazuje się, że Kamil do dawna pracował w
ABW, pilnował bezpieczeństwa produkcji grafenu – materiału przyszłości, którego
tanie i łatwe wytwarzanie ciągle jest w fazie badań, ale to właśnie Polacy w
nich przodują. Kiedy jednak zginął profesor nadzorujący proces, Kamil razem z
dyskami z kluczowymi informacjami zniknął. Dlaczego? Czy chce te dane sprzedać?
Czy może ochronić? Nie wiadomo, jednak mężczyzna zostawia po sobie ślady, które
tylko Adrian potrafi odczytać…
W tym samym czasie Marius, płatny zabójca, dostaje zlecenie
odnalezienia danych i pozbycia się Kamila, ze wskazówką, że najszybciej
znajdzie go śledząc jego brata bliźniaka…
Książka składa się z 28 rozdziałów najczęściej opatrzonych
miejscem, datą i godziną wydarzeń. Narracja prowadzona jest w pierwszej osobie
czasu przeszłego przez Adriana, wyjątkiem jest kilka momentów przedstawionych z
punktu widzenia Mariusa w trzecioosobowej narracji. Styl przyjemny, książkę
czyta się dobrze, bez problemów, nawet wątki polityczno-szpiegowskie nie są
specjalnie zagmatwane, co często przeszkadza mi w tego typu powieściach.
Jako że narratorem jest Adrian, to całość widzimy jego
oczami – oczami człowieka zwyczajnego, który nigdy w życiu nie miał do
czynienia z tego typu organizacjami. No, w dorosłym życiu, bo jego ojciec
pracował w podobnej organizacji i zginął podczas podróży samolotem, gdy chłopcy
mieli po kilkanaście lat. Od tego momentu drogi braci zaczęły się rozchodzić…
Adrian to introwertyk, który nie ma wielu przyjaciół. Lubi biegać, jest sprytny
i inteligentny, ale i ostrożny, co przydaje mi się podczas misji. W niej
towarzyszy mu pracownik ABW, major Arkadiusz Oleszczuk, który ma za zadanie
podążać tropem Kamila i rozwiązać zagadkę jego zniknięcia. Z czasem mężczyźni
się zaprzyjaźniają, jednak czy Adrian może mu w pełni ufać? Możliwe, że w ABW jest
kret, wtyka, więc może to właśnie Oleszczuk? Adrian uwikłany w wir wydarzeń
niespecjalnie się nad tym zastanawia, czytelnik jednak od początku na pewno ma
swoje podejrzenia, które dodają lekturze atrakcyjności.
Ciekawą postacią jest też Marius, płatny zabójca. To Cień,
jeden z najlepszych w swoich fachu, którego od lat służby kilku krajów nie są w
stanie złapać. My o Mariusu od razu wiemy więcej niż oni – prywatnie do
dentysta, prowadzi klinikę w Polsce i bardzo lubi swój zawód. Obydwa zawody.
Więcej zdradzać nie będę, podkreślę tylko, że warto na niego zwrócić uwagę, bo
to naprawdę pomysłowa postać!
Na służbach, szpiegach i nowinkach technologicznych, od
których zależna jest przyszłość świata za wiele się nie znam, więc ciężko
ocenić mi książkę pod tym względem. Jednak okiem całkowitego laika muszę
przyznać, że książka jest ciekawa, więcej w niej thrillera niż sensacji, co
bardzo przypadło mi do gustu. Akcja oczywiście ciągle pędzi na przód, ani na
chwilę nie daje nam wytchnienia, autor przegania nas przed dobre kilka krajów –
nie jest to jednak James Bond, nie ma gadżetów i nieograniczonego budżetu, więc
i hotele i sposób podróżowania nie są specjalnie rozrzutne – to dobre osadzenia
literatury szpiegowskiej w polskich warunkach 😊
Ogólnie książka zaskakująco mi się podobała – z napięciem
śledziłam podróż bohaterów, ciekawa dalszych tropów jakie podrzucał im Kamil. Z
uwagą zastanawiałam się kto tu faktycznie jest kretem i obserwowałam
niebezpiecznie poczynania Marcusa. Nie wiedziałam tylko, że nie jest to osobna
powieść, a początek serii, więc zawieszone zakończenie mocno mnie zaskoczyło. Z
niecierpliwością czekam na tom drugi!
Moja ocena: 7/10
Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję Wydawnictwu Filia
Mroczna Strona!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz