Autor: Piotr Ibrahim Kalwas
Tytuł: Gozo.
Radosna siostra Malty
Cykl: Podróż
Nieoczywista
Data premiery: 17.06.2020
Wydawnictwo: Wielka
Litera
Liczba stron: 416
Gatunek: literatura
faktu / przewodnik
Rok temu Wydawnictwo Wielka Litera rozpoczęło nową serię
książek podróżniczych zatytułowaną „Podróż Nieoczywista”. Są to przewodniki po
miejscach na świecie (na razie Europy) przedstawiane w sposób dosyć prywatny
–opowiadają nam o nich bardziej lub mniej znani pisarze i dziennikarze, którzy
znają je od podszewki, mieszkają tam na stałe bądź czasowo. Na ten moment seria
liczy cztery tytuły, w połowie września ma ukazać się kolejny.
Ja swoją podróż nieoczywistą rozpoczęłam od trzeciego z
kolei tytułu pt. „Gozo. Radosna siostra Malty” autorstwa Piotra Ibrahima Kalwasa.
To pisarz, który był dwukrotnie nominowany do Nagrody Literackiej Nike,
reportażysta, który współpracuje z kilkoma polskimi magazynami. W latach 2008 –
2016 mieszkał z żoną i synem w Egipcie, po czym przeniósł się właśnie na wyspę
Gozo. Przez cztery lata zdążył ją poznać całkiem dokładnie, jak że wyspa jest
dosyć mała – liczy 67 tysięcy kilometrów kwadratowych, zamieszkuje ją 35
tysięcy osób. Pisarz nie posiada samochodu (w przeciwieństwie do Gozończyków,
którzy mają średnio 2-3 na rodzinę!) i uwielbia piesze wycieczki. Na które
zresztą zaprasza swoich czytelników!
Gozo to druga co do wielkości wyspa na Archipelagu Wysp
Maltańskich, położona jest na Morzu Śródziemnym pomiędzy Włochami a Tunezją.
Przez niecałe 200 lat była kolonią brytyjską, teraz jest po prostu częścią
niezależnej Malty. Malta należy do Unii Europejskiej, waluta to euro, a język
angielski, razem z maltańskim jest tym podstawowym, który na wyspie każdy
dobrze zna. Latem temperatury sięgają tam 40 stopni, zima jest przyjemna, choć
na Gozo bardzo wietrzna. Za to właśnie wtedy cała wyspa jest zielona, pełno na
niej traw, łąk i kwiatów. Mieszkańcy Gozo są bardzo religijni, religia to
katolicyzm. Na tej malutkiej wyspie znajdziemy wiele kościołów, niektóre swoją
wielkością przypominają bazyliki. To naród mocno wierzący, ale otwarty na ludzi,
bez uprzedzeń, radosny i pogodny.
Ale wróćmy stricte do książki. Składa się ona z 7
rozdziałów, które autor określa jako 7 wyjść – po prostu zabiera nas na
(głównie) piesze wycieczki po wyspie za punkt startu wybierając nadmorskie
miasteczko, w którym mieszka – Marsalforn. Przed wycieczkami Kalwas skrótowo
opowiada nam o języku, swojej historii przybycia na Gozo, a na zakończenie
pozostawia kilka grzecznościowych próśb do przyszłych turystów. Całość opatrzona
jest bogato w fotografie, okładka jest zintegrowana i kolorowa.
Czego dowiemy się z tej książki? Oprócz szczegółowych
wskazówek dotyczących tras, którymi porusza się z nami autor, dostajemy również
opis odwiedzanych miejsc. Kalwas robi to w sposób ciekawy i przyjemny, opowiada
o historii miejsc oraz jakie mają znaczenie turystyczne. Zabiera nas nie tylko
do popularnych atrakcji, ale i spogląda na wyspę okiem smakosza kulinarnego –
bardzo często opowiada o dobrym jedzeniu, gdzie warto zajrzeć, co warto tam
zjeść czy kupić na drogę, a także nie szczędzi nam częstego raczenia się dobrym
maltańskim winem. Opisy napotkanych miejsc przeplata z historią Malty i Gozo w
pigułce, co według mnie jest dosyć fajnym zabiegiem, bo czytelnik się nie
nudzi, nawet ten, który za historią nie przepada. Są to jednak dosyć istotne
informacje, gdy chce się wyspę poznać tak naprawdę – warto wiedzieć jakie
wpływy i jak długo na wyspę oddziaływały. Autor sporo opowiada też o mieszkańcach,
ich zwyczajach, wierzeniach i języku. To naprawdę niesamowicie ciekawe!
Prócz wskazówek, gdzie co zjeść, autor w swojej książce
zamieszcza też kilka prostych przepisów kulinarnych na gozońskie dania a także
swoje autorskie miksy egipsko-maltańskie. Wcześniej oczywiście zaprowadził nas
do miejsc, gdzie najlepiej kupić do tych dań składniki! Część bez specjalnego
szukania półproduktów można ugotować i w Polsce, do drugiej części jednak
należałoby się wybrać do specjalistycznych sklepów, ale również się da! 😊
Każdy rozdział, każda wycieczka zakończona jest zbiorem
przydatnych informacji dla turystów – gdzie wynająć nocleg i gdzie zjeść.
Najczęściej każde z poleconych miejsc opatrzone jest numerem telefonu, adresem
i ewentualnie stroną internetową, a także, co ważne, cenami! Na koniec
dostajemy też wskazówki co do komunikacji miejskiej.
Podsumowując, „Gozo. Radosna siostra Malty” to rewelacyjny
przewodnik po wyspie! Nikt nie oprowadzi Was po niej z takim humorem i tak
ciekawie jak Piotr Kalwas. Ja książkę przeczytałam w jeden dzień, i –
szczególnie przy pandemii – była to naprawdę niesamowicie przyjemna przygoda!
Jest tu wszystko to co lubię – spokój, cisza, bliskość natury, dobre jedzenie i
dobre wino. No i koty 😉 Ludzie mili, ale nie natrętni, żyjący
własnym życiem. Pięknie! Zapraszam i Was do odbycia tej podróży – dobry relaks
gwarantowany!
Moja ocena: 8/10
Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję Wydawnictwu
Wielka Litera!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz