Autor: Robert Dugoni
Tytuł: Brudna
sprawa
Cykl: Tracy
Crosswhite, tom 5
Tłumaczenie: Lech
Z. Żołędziowski
Data premiery: 01.07.2020
Wydawnictwo: Albatros
Liczba stron: 448
Gatunek: thriller
/ kryminał
Robert Dugoni to amerykański pisarz, o którym na polskim
rynku mówi się zdecydowanie za mało. Jest autorem siedemnastu powieści, z czego
tylko sześć jak na razie ukazało się w Polsce. Przed karierą pisarską był
prawnikiem, przez 13 lat pracował w kancelarii w San Francisco – wiedzę w tym
czasie zdobytą często wykorzystuje w swoich powieściach czego przykładem jest
„Brudna sprawa”, która zawiera w sobie elementy thrillera prawniczego. Jego
książki ukazały się w ponad 30 krajach, przetłumaczone zostały na 20 języków.
Autor dwa razy nominowany był do Nagrody Harper Lee, dwa razy został wyróżniony
przez Pacific Northwest Writers Association, zdobył też wiele innych,
mniejszych, acz prestiżowych nagród.
Ja o autorze pierwszy raz usłyszałam dopiero rok temu przy
okazji premiery „Umiera się tylko raz” – czwartego tomu o Tracy Crosswhite. O
moich wrażeniach z lektury możecie poczytać tu (recenzja – klik!),
teraz napiszę tyle, że książka mnie zachwyciła! Teraz po przeczytaniu drugiej powieści
autora mogę spokojnie ogłosić, że wpisuję się w grono jego fanów! Nikt nie
pisze tak jak on, naprawdę uwielbiam jego styl opowiadania historii!
„Brudna sprawa” zaczyna się wypadkiem drogowym, w którym
ginie młody czarnoskóry nastolatek. Przez nasilenie problemu na linii policja –
Afroamerykanie, do sprawy zostaje przydzielona Tracy Crosswhite i jej zespół –
mają szybko ją rozwiązać, ale też pokazać, że policja się przejmuje i traktuje
takie sprawy z najwyższą uwagą. W tym samym czasie współpracownik Tracy Del
zmaga się z osobistą tragedią – jego nastoletnia siostrzenica zmarła w skutek
przedawkowania narkotyków. Jego siostra nie umie się z tym pogodzić, a sam Del
koniecznie chce znaleźć odpowiedzialnego za śmierć dziewczyny. Jak tym razem
poradzą sobie bohaterowie? Czy sprawa Tracy jest tak prosta na jaką wygląda?
Czy faktycznie było to zwyczajne potrącenie i ucieczka z miejsca wypadku czy
coś poważniejszego? I czy Del dobrze robi prowadząc własną krucjatę przeciw lokalnym
dilerom narkotyków?
Książka składa się z dwóch części, 47 rozdziałów i epilogu.
Narracja prowadzona jest w trzeciej osobie czasu przeszłego, skupia się na
Tracy, Delu i Leah Battles – prawniczce marynarki wojennej. Styl pisarza jest
niepowtarzalny – przyjemny, lekki, momentami zabawny, ale też i skupiający się
na naprawdę poważnych problemach. Może jest tu trochę prawniczych i wojskowych
zawiłości, ale autor tłumaczy je z lekkością i naprawdę zrozumiale. Książkę
czyta się łatwo, fabuła mocno wciąga, a styl sprawia, że przez całość się wręcz
płynie. Naprawdę jestem oczarowana sposobem w jaki pisze Robert Dugoni!
Uwielbiam też wszystkich bohaterów serii! Tracy to wysoka
niebieskooka blondyna, która niedawno wyszła za swojego przyjaciela z
dzieciństwa. Teraz, z 43 latami na karku zaczynają starać się o dziecko… Czy
nie okaże się, że jest na to za późno?
Jej zawodowym partnerem jest Kins – on też ma teraz osobiste
problemy i też, niejako jak Tracy, ze zdrowiem, przez co w wydarzenia tego tomu
nie angażuje się bezpośrednio, ale i tak cały czas gdzieś tam w tle się
przewija.
Del i Faz, pozostali członkowie zespołu to oryginalni Włosi 😊
Kochają dobre jedzenie, dbają o nienaganny wygląd, są pogodni i przyjaźni, choć
wyglądają groźnie. W tym tomie dużo mocniej poznajemy Dela, jest życie
prywatne, jego lęki i niepokoje.
W „Brudnej sprawie” autor porusza sporo ciekawych, ale i bardzo
poważnych tematów. Po pierwsze główna uwaga skupiona jest tu na problemie z
narkotykami, który dotyka nastolatków. I nie jest to, jak mogłoby się wydawać,
margines społeczny, a dzieciaki dobre, z porządnych domów. Autor przytacza sporo
statystyk i bardzo rzetelnie i szczegółowo podchodzi do tematu.
Drugim tego typu zagadnieniem jest wspomniana w opisie walka
Afroamerykanów o równe traktowanie. Niby mamy od dawna równouprawnienie, jednak
nadal w USA istnieje poważny problem z innym traktowaniem czarnych niż białych.
„Brudna sprawa” oryginalnie została wydana w 2018 roku, ale teraz jej polskie
wydanie zbiegło się z głośnymi zamieszkami w USA dotyczących tego problemu. Myślę,
że to ważny głos białego pisarza, który od lat zauważa te problem i nie boi się
o nim pisać. Dzięki temu „Brudna sprawa” na pewno przyczynia się do szerzenia
świadomości problemu i propaguje większą tolerancję na inną rasę.
Z ciekawych tematów warto jeszcze wspomnieć o umieszczeniu
części akcji i wplątaniu w fabułę marynarki wojennej. W Seattle położona jest
jedna z ich baz, a ich prawo jest nieco inne od tego obowiązującego cywilów. Przez
to uwikłanie w sprawę jednego z ich przedstawicieli powoduje duże zamieszanie i
trudności. Jest też okazją do wprowadzenia ciekawej postaci prawniczki
wojskowej, która niejako wyjaśnia różnice pomiędzy tylko prawami.
Podsumowując, jestem oczarowana tym tomem. Bohaterowie serii
są oryginalni, bardzo przyjaźni i bardzo szybko można się do nich przewiązać.
Akcja poprowadzona jest tak, by poruszała możliwie szeroko ważne tematy
zaprzątające amerykańskie społeczeństwo. Oczywiście Seattle, jak w tomie
poprzednim, przedstawione jest w całym swoim uroku, a balans pomiędzy sprawą a
życiem prywatnym bohaterów jest dobrze wymierzony. Z całego serca zachęcam
wszystkich do zapoznania się z tą serią, a ja sama muszę szybko dokupić
pierwsze trzy tomy, bo nie wyobrażam sobie bym mogła ich nie mieć na półce 😊
Moja ocena: 8/10
Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję Wydawnictwu
Albatros!
Książka dostępna jest też w abonamencie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz