sierpnia 29, 2020

"Bardzo zimna wiosna" Katarzyna Tubylewicz


Autor: Katarzyna Tubylewicz
Tytuł: Bardzo zimna wiosna
Cykl: Bardzo zimna wiosna, tom 1
Data premiery: 25.03.2020
Wydawnictwo: W.A.B.
Liczba stron: 336
Gatunek: kryminał

Katarzyna Tubylewicz w tym roku debiutowała w gatunku kryminał i właśnie dzięki temu o niej usłyszałam. Nie jest to jednak pierwsza książka w jej dorobku– na swoim koncie ma już 3 inne tytuły z beletrystyki, a także kilka reportaży. Zajmuje się też tłumaczeniami ze szwedzkiego na polski, zaangażowana jest również w wiele wydarzeń kulturalnych, zarówno polskich jak i szwedzkich. Mieszka w Sztokholmie i w Warszawie. „Bardzo zimna wiosna” zapowiedziana jest jako tom pierwszy cyklu kryminalnego, co po jej lekturze, muszę stwierdzić, że bardzo mnie cieszy. Już teraz czekam na więcej!

Główna oś fabularna „Bardzo zimnej wiosny” toczy się współcześnie w Szwecji. Ewa, trzydziestokilkuletnia kobieta wyemigrowała tam jakiś czas temu jako opiekunka osoby starszej. Trafiła do dosyć zamożnego domu, opiekuje się Gretą, która jest dosyć energiczną starszą panią, choć zaczynają jej się problemy z pamięcią. Pewnego razu Ewa i córka Grety są zmuszone wezwać policję – Greta zaginęła – prawdopodobnie wyszła z domu, gdy nikogo w nim nie było. Dziwne jednak, że na stole w kuchni stały dwie filiżanki i pudełko po ciastkach. Na wezwanie odpowiadają Björn i Jens, przepracowani policjanci, który któryś dzień z rzędu pełnią dyżur. Uspokajają rodzinę, tłumaczą, że osoby starsze często po prostu wychodzą na spacer zapominając poinformować o tym mieszkańców. Niestety rankiem dnia kolejnego na pustym parkingu przed supermarketem znalezione zostaje ciało kobiety – ktoś zadźgał ją nożem, w usta wpychając skrawki gazet.  Dlaczego ktoś zabił starszą panią? Czy chodziło o jej majątek? A może wątek ucieczki Ewy z Polski ma z tym coś wspólnego? Czy może historia sięga jeszcze dalej? Przed Björnem i Jensem stoi naprawdę trudne zadanie.

Książka składa się z nienumerowanych rozdziałów oznaczonych czasem i miejsce zdarzeń. Czas płynie nielinearnie, wydarzenia aktualne przeplatają się z wydarzeniami sprzed pół roku i z historią toczącą się w czasach powojennych. Narracja prowadzona jest w trzeciej osobie czasu przeszłego, wyjątkiem są rozdziały dotyczące wątków powojennych, które przedstawione są w czasie teraźniejszym. Styl jest spokojny, uważny, skupiony na szczegółach.

Muszę przyznać, że książka pozytywnie mnie zaskoczyła. To nie jest zwyczajny kryminał – to bardzo rzetelny obraz aktualnej kondycji społecznej i niejako politycznej Szwecji. Książkę wysłuchałam w formie audiobooka, więc nie jestem całkiem pewna jak się ją czyta – trochę obawiam się, że ilość informacji dotycząca tych wątków może się troszkę dłużyć, jednak nie mam pewności, bo słuchało się tego doskonale. Autorka dużo miejsca poświęca na problem uchodźców, którzy w ostatnich latach zalali Szwecję. Skupia się na postaci jednego z nich, chłopca, który zatrzymał się teraz w ośrodku dla nieletnich, choć tak naprawdę jednak ma już ponad 20 lat. Na jego osobie przedstawia cały problem, jak wygląda to ze strony uchodźców, jakie rozwiązania proponuje Szwecja, jak uchodźcy są traktowani i z czym muszą się borykać. Sporo jest tu też o podejściu Szwedów do emigrantów, na postaci Ewy i jej stosunków z zięciem Grety dużo można wywnioskować. To nie jest Szwecja jakiej obraz Polacy mają cały czas w głowie – to Szwecja, która również boryka się z wieloma problemami spowodowanymi decyzjami politycznymi. Pomijając główny problem, którym jest napływ emigrantów i uchodźców, jest tu też dużo o losie policjantów, o cięciach w budżecie, które wpływają na kondycję szwedzkiej policji. Bardzo szczegółowo i rzetelnie jest ten problem przedstawiony, otwiera oczy i koryguje spojrzenie na ten z pozoru poukładany kraj.

Skoro już jesteśmy przy tematach poruszanych w powieści warto też wspomnieć o wątku z przeszłości Grety. Kobieta jest Niemką, która jako dziecko doświadczyła okropieństwa wojny, a po jej zakończeniu udało jej się uciec do Szwecji. Tam na początek została pomocą domową, później jej życie się poukładało, jednak w początkowym czasie swojego pobytu dziewczyna doświadczyła sporo przykrych sytuacji. Taki powrót do przeszłości nie tylko zarysowuje problem z czasów dawnych, ale także daje możliwość porównania aktualnego traktowania emigrantów z tym, jak wyglądało to kiedyś.

Bardzo podobały mi się też postacie powieści, szczególnie dwójka policjantów. Jeden z nich, ten starszy – Björn jakiś czas temu przeszedł osobistą tragedię, która wpędziła jego żonę w alkoholizm i głęboką depresję. Björn stara się z tym wszystkim jakoś sobie radzić, jednak czytelnikowi jest go żal – mężczyzna naprawdę nie ma łatwego życia. Szczerze chciałabym, żeby autorka napisała prequel tej książki, bo bardzo ciekawią mnie wydarzenia z przeszłości bohatera, które tak zaważyły na jego dalszym życiu.

Książka to jednak kryminał, więc koniecznie trzeba też wspomnieć o tym wątku. Jest rozbudowany i dosyć długo nie można się domyśleć jak poukładać wszystkie wątki w całość. Teraz po skończonej lekturze widzę, że może faktycznie można było na to wpaść wcześniej, choć ślady są na tyle małe, że dopiero chyba po rozwiązaniu zagadki wszystko nabiera jasności. Jestem usatysfakcjonowana.

Ogólnie jestem z lektury zadowolona. Nie była to książka jakiej się spodziewałam, ale zaskoczenie było pozytywne.  Jako że książki słuchałam w formie audiobooka i nie jestem pewna jak wątki polityczno-społeczne odebrałabym w tradycyjnej formie, daję ocenę nieco bezpieczną z zastrzeżeniem, że drugi tom koniecznie muszę przeczytać w formie tradycyjnej. Ogromnie jestem ciekawa czym autorka teraz nas zaskoczy!

Moja ocena: 7,5/10

Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję Wydawnictwu W.A.B.!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz