lipca 04, 2020

"Na sygnale. Z życia ratownika medycznego" Lysa Walder


Autor: Lysa Walder
Tytuł: Na sygnale. Z życia ratownika medycznego
Tłumaczenie: Emilia Skowrońska
Data premiery: 03.06.2020
Wydawnictwo: Filia
Liczba stron: 368
Gatunek: literatura faktu / reportaż

Zawody związane z człowiekiem – czy to lekarze, czy psychoterapeuci czy inni antropolodzy – zawsze mnie fascynowały. Lubię też dowiadywać się jak taka praca wyglądają od środka. I tak niedawno czytałam książkę o operatorze 112 (recenzja klik!), a teraz w moje ręce wpadła książka o ratowniku medycznym.
Lysa Walder to matka, żona i ratownik medyczny. Mieszka w Londynie, od 1994 roku jeździ karetką. Od tego czasu wiele w jej pracy się zmieniło, a sama autorka zdążyła kilka razy podnieść swoje kwalifikacje. W związku z tak długim stażem pracy, Lysa przeżyła wiele różnych sytuacji, które dziwią i szokują – to właśnie nimi dzieli się w swojej książce.
„Na sygnale” w oryginale ukazało się po raz pierwszy w 2008 roku, miało kilka wznowień i poprawek. U nas na polskim rynku to jest jej pierwsze wydanie.

Książkę otwiera przedmowa Jacky Hyams, brytyjskiej pisarki, która autorkę tego zbioru zna i ceni, podkreślająca jak bohaterski jest to zawód. Następnie we wstępie Lysa przedstawia się czytelnikowi, opowiada krótko o swojej zawodowej drodze. Część właściwa podzielona jest na 7 części, w których tematycznie zostały pogrupowane opowieści, historie z życia ratownika medycznego. Całość zamykają wskazówki dla ludzi dzwoniących pod numer alarmowy.

Opowieści Lysy opisane są prosto. Komentarze pisarki są skromne i raczej ogólne – rzadko zdarza się, by autorka odnosiła sytuacje do własnego życia, nie opisuje jak one na nią wpłynęły. To po prostu ogólny zarys ciekawych wycinków z życia pracowników tego zawodu.
Oczywiście podczas lektury czytelnik dochodzi do własnych wniosków – ratownicy, nieważne jak dobrze przeszkoleni, to też ludzie, mają uczucia, własne lęki i obawy. Każde wezwanie to osobna historia, tragiczna historia dla uczestników, jednak ratownicy muszą ją traktować bardziej bezosobowo – wezwań w ciągu dnia mają sporo, nie mogą przecież każdego z nich brać do siebie. Dla nich najważniejsze to pomóc, w tych groźnych sytuacjach utrzymać pacjenta przy życiu póki nie dojedzie do szpitala. To na pewno osoby o mocnej psychice, ogrom nieszczęścia jakiego są świadkiem na co dzień, zwyczajnych ludzi raczej mocno by przytłoczył. Jednak Lysa już na wstępie podkreśla, że uwielbia wszelkie przygody, nie znosi bezruchu, wokół niej cały czas musi się coś dziać, ona musi mieć zajęcie. Więc czemu by tej energii nie spożytkować na pomoc innym? Lysa to kobieta otwarta, która wie jak rozmawiać z ludźmi, co w tej pracy jest równie niezbędne co wiedza medyczna. Widać, że przy zgłoszeniach stara się być obiektywna, chociaż w środku zawsze swoje myśli – tymi ocenami również dzieli się z czytelnikiem. Widać w jej podejściu, że od wielu lat pracuje w tym zawodzie – jej pracą jest szybko ocenić sytuację i zareagować. To doświadczona, inteligentna kobieta nastawiona na działanie, co też w tej książce pokazuje.

Ogólnie książka jest ciekawa, trochę kojarzyła z serialem „Chirurdzy”, gdzie każdy odcinek, to inny przypadek medyczny. Tu właśnie to dostajemy – zbiór krótkich historii o ludziach, których Lysa spotkała na swojej zawodowej drodze. Wielu czytelników w takich książkach zawsze szuka zbioru opowiadań, więc na pewno ci będą bardzo zadowoleni. Ja jednak w tego typu książkach szukam bardziej osobistego spojrzenia autora – zwierzeń jak taka praca wpłynęła na jego życiu – tu było tego naprawdę bardzo niewiele, więc pod tym względem czuję lekki niedosyt. Tak samo chciałabym więcej dowiedzieć się o funkcjonowaniu tego zawodu pod względem formalnym – jakie przeszkody biurokratyczne staja im na drodze – tego też tu nie znalazłam. Jednak to znowu moje prywatne skrzywienia – gdybym to wszystko dostała w jednej książce, byłabym zachwycona! Nie chciejmy jednak za wiele – zbiór medycznych historii również mi się podobał, to tacy „Chirurdzy” w terenie podani w słowie pisanym.

Moja ocena: 7/10

Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję Wydawnictwu Filia!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz