Autor: Piotr Borlik
Tytuł: Zapłacz dla
mnie
Cykl: Jakub Ramon,
tom 1
Data premiery: 02.06.2020
Wydawnictwo: Prószyński
i S-ka
Liczba stron: 416
Gatunek: kryminał
O Piotrze Borliku zrobiło się głośno rok temu w marcu, gdy
na rynku ukazał się pierwszy tom jego kryminalnej trylogii pt. „Boska
proporcja”. Całość zachwycała nie tylko genialną, oryginalną okładką, ale i
oczywiście, a przede wszystkim treścią – ciekawi pod względem psychologicznym
bohaterowie, przemyślane motywy, filmowe zbrodnie, wszystko to ujęte w fajnym,
lekkim, trochę ironicznym stylu. Takie kryminały aż chce się czytać. Wiem, że
część czytelników zarzucała autorowi czerpanie motywów i cech charakterów
bohaterów z innych powieści, jednak według mnie nie należy zaliczać tego jako
minus – nie było to tak zwane zżynanie, a przyjemne nawiązanie do innych powieści
tego gatunku, czasami pewnie nawet nieświadomie. Niemniej jednak całość według
mnie wypadała oryginalnie.
Teraz, prawie rok po premierze ostatniego tomu autor powraca
do nas z całkiem inną powieścią – też kryminałem, ale jakże innym od
poprzednich! I tu też z głównym bohaterem miałam pewne skojarzenia – dosyć
odległe, ale jednak. Skojarzenia przyjemne, więc książkę czytało mi się jeszcze
lepiej niż myślałam!
Główna akcja powieści toczy się w 2020 roku. Na sopockiej
plaży znalezione zostało ciało 18letniej dziewczyny. Niedaleko niej siedział
Patryk, jej znajomy ze szkoły, z podrapaną szyją. Chłopak był w szoku. Nie
powstrzymało to jednak policji przed szybkim aresztowaniem i postawieniem
zarzutów. Sprawa przyciąga uwagę pewnej gazety, która do tej pory raczej nie
wypowiadała się za wiele w tym temacie. Nagle jej właściciel zażądał, by temat
został potraktowany priorytetowo. Właśnie przez to młodej niedoświadczonej
dziennikarce Asi Jaworskiej przychodzi przejąć inny temat od bardziej
doświadczonego kolegi – właśnie z więzienia, po 19 latach odsiadki, wychodzi
Jakub Ramon, były policjant, który skazany został za zamordowanie swojego
partnera na służbie. Szybko okazuje się, że sprawa nie jest tak prosta jak się
wydaje – wokół skazania sprzed 19 lat panuje dziwna, nieprawdopodobnie wręcz
cisza, a nagłe zwolnienie dwa lata przed czasem również wzbudza konsternację. Nikt
jednak prócz Asi nie wygląda zainteresowany tematem… Dlaczego? Co stało się 19
lat temu? Dlaczego Ramon właśnie teraz wychodzi z więzienia i pierwsze co robi,
to wplątuję się w sprawę Patryka?
„Chcę widzieć skruchę. Chcę widzieć twoje łzy. Zapłacz dla mnie.”
Książka składa się z prologu z roku 2001 oraz akcji głównej
rozpisanej na 25 rozdziałów. Na samym końcu książki znajduje się przepis
kulinarny na gulasz po staropolsku według Wilkowicza – Borlik już w Boskiej
Proporcji często sięgał po kulinarne wstawki, więc ten przepis to niejakie
oczko puszczone do czytelnika, kontynuacja tamtych zachwytów.
Narracja powieści prowadzona jest w trzeciej osobie czasu
przeszłego, podąża w przeważającej większości za Ramonem i Asią. Styl, tak jak
w Boskiej Proporcji, jest ciekawy, przyjemny i lekko ironiczny. Książkę czyta
się z ogromną przyjemnością.
Jednym z głównych atutów powieści jest na pewno postać
Jakuba Ramona. Kiedyś młody, dobry policjant, lekko rozczarowany zawodem i
niskimi zarobkami, teraz już na zawsze skazaniec, który lepiej zna
rzeczywistość więzienną niż prawdziwe życie na wolności. Tam musiał być twardy,
nie okazywać uczuć, dokładnie obserwować otoczenie i szybko wyciągać wnioski.
Te doświadczenia na pewno teraz pomagają mu w misji, jaką ma do wykonania,
jednak czy tak na dłuższą metę nie ściągną na niego kłopotów? Przez 19 lat
mężczyzna mocno trzymał się tego kim jest, mimo że musiał prawdę o sobie
ukrywać, nigdy nie zapomniał. Na wolności jednak jest inaczej, okoliczności też
są inne. Czy udało mu się odnaleźć, spełnić zadanie, pozostać na wolności a
nawet utrzymać się przy życiu? Ramon zaskakuje swoją spostrzegawczością, to w głębi
tak naprawdę dobry, ale równocześnie twardo stąpający po ziemi facet. Z drugiej
strony cały czas czytelnik nie wie dlaczego mężczyzna tak naprawdę wyszedł i po
której ostatecznie jest stronie. Czego chce? Jaką ma misję? Kim jest naprawdę?
Kiedy udaje, a kiedy pokazuje swoje prawdziwe oblicze? To tylko niewiele pytań
jakie wzbudza ta postać. On też na przestrzeni całej powieści przechodzi
największą wewnętrzną przemianę. Naprawdę bardzo ciekawa postać!
Z drugiej strony mamy Asię, młodą dziennikarkę, której głowa
pewna jest ideałów. Dziewczyna bądź co bądź jest uparta, mimo tego że pakuje
się w kłopoty, nie odpuszcza tematu, dąży do prawdy. Czy to warte swojej ceny?
Czy warto ślepo dążyć za tematem nawet kiedy na szali stawia się własne życie?
Bardzo lubię kryminały oparte na dziennikarskich śledztwach
– tu mamy pół na pół – obserwujemy śledztwo Asi i śledztwo Jakuba. Obydwa są
bardzo ciekawe, te Jakuba na pewno jest dużo bardziej niejasne i brutalne,
jednak to śledztwo Asi wzbudzało mój większy entuzjazm – właśnie ze względu na
to, że fabuła oparta na niej toczy się w dziennikarskim środowisku, w redakcji,
gdzie wpływy właściciela, redaktora i starszych kolegów cały czas się
przecinały. Tu liczy się dążenie do prawdy, nieważne jak niewygodna i szokująca
by była.
Co do sprawy morderstwa, to rozkręca się dosyć spokojnie,
mimo że wygląda niepozornie, jest dosyć skomplikowana i zaskakująca – nie dałam
rady domyślić się rozwiązania. Zamordowaną jest dziewczyna pozornie z bogatego
domu, o reputacji egoistycznej, rozwydrzonej puszczalskiej, jednak jak wykazała
sekcja – dziewicy. Co w takim razie kryło się za tą krzykliwą powłoką? Czy dziewczyna
miała jakieś problemy? Jak doszło do tego, że wylądowała bez życia na sopockiej
plaży?
W powieści świat zwyczajnych ludzi przeplata się ze światem gangsterów.
To brudny, mroczny, pełny przemocy świat, gdzie pieniądz ma największą wartość,
nim da się załatwić wszystko. No dobra, zostają też groźby. To świat, gdzie nie
liczą się empatia i dobroć, a kobieta sprowadzona jest do funkcji
zaspokajającej facetów zabawki. Tu wszyscy są skorumpowani lub zastraszeni, a
ci silni i źli dostają czego chcą. W ten świat 19 lat temu wciągnięty został
Ramon, teraz wplątuje się w niego Asia? Czy wyjdą z tego bez szwanku? Zachowają
swoje ‘ja’?
Książka porusza tez sporo trudnych tematów na temat
młodzieży, jednak nie chcę ich tu dokładnie omawiać, by nie zdradzić za wiele z
fabuły. Mam nadzieję, że wystarczy Wam to co już napisałam oraz moje zapewnienie,
że historia mocno wciąga i ciekawi – ja całą książkę przeczytałam w jeden
dzień. To bardzo dobry kryminał, mimo tego, że wspominek o jedzeniu jest tu
zdecydowanie mniej, to jednak książka podobała mi się jeszcze bardziej niż
trylogia. Zakończenie było mocne, dosyć mnie zszokowało, dlatego tym bardziej
jestem ciekawa, co autor zaproponuje nam w drugim tomie o losach Ramona. Na
pewno będę ich wypatrywać z niecierpliwością!
Ps. A z przepisu na gulasz Wilkowicza na pewno skorzystam i
napiszę Wam o efektach 😊
Moja ocena: 8/10
Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję Wydawnictwu Prószyński
i S-ka!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz