czerwca 19, 2020

"Tragedia na Przełęczy Diatłowa. Historia bez końca" Alice Lugen



Autor: Alice Lugen
Tytuł: Tragedia na Przełęczy Diatłowa. Historia bez końca
Data premiery: 06.05.2020
Wydawnictwo: Czarne
Liczba stron: 280
Gatunek: reportaż

Zagadka śmierci uczestników wyprawy na Przełęcz Diatłowa z 1959 roku jest największą niewyjaśnioną tajemnicą w wyprawach górskich. Na jej temat powstało już wiele książek, zarówno tych z literatury faktu, jak i zbeletryzowanych historii, a także duża liczba filmów dokumentalnych. Mimo tego sama zagadka do tej pory została niewyjaśniona. Alice Lugen, polska autorka ukrywająca się pod tym pseudonimem, w swojej książce zebrała wszystkie dostępne informacje o tragedii i opisała je w kolejności chronologicznej na tle dobrze zarysowanego tła społeczno-politycznego. To książka niewielka, lecz treściwa, która uporządkowuje wiedzę i daje szersze spojrzenie na tą historię.

Książka podzielona jest na czternaście tytułowanych rozdziałów. Napisana jest językiem prostym, lektura nie sprawia trudności – oczywiście trzeba się przy niej skupić bardziej niż na beletrystyce, jednak spokojnie da się wszystko zrozumieć za pierwszym razem. Reportaż opatrzony jest też kilkoma zdjęciami obrazującymi wyprawę oraz późniejszą akcję poszukiwawczą. Oczywiście na końcu książki znajdziemy bogatą bibliografię.

W skrócie historia wygląda tak: w 1959 roku 9 młodych osób wybrało się na wyprawę górską – mieli w planach zdobyć zimowy szczyt Otorten. Sama góra nie jest wysoka, lecz ma bardzo trudne podejście – otoczona jest rozległą tajgą. Uczestnicy wycieczki jednak na ten szczyt nie dotarli – kilka dni po starcie wydarzyło się coś niewyjaśnionego wskutek czego wszyscy umarli. Wybiegli w panice z namiotu bez ciepłych ubrań i butów i z jakiegoś powodu do niego nie wrócili. W wyniku błędu akcja ratunkowa nie wyruszyła na czas, dopiero po prawie 3 tygodniach rozpoczęły się poszukiwania. Trwały długo, dopiero w maju znaleziono ostatnie ciała. Śledztwo zostało szybko umorzone, w przyczynie zgonu prokurator wpisał „potężna siła”. Od tej pory władza milczy na ten temat, choć w biegiem czasu dziennikarze śledczy wykryli sporo niewiadomych, sugerujących, że ówczesna władza może mieć coś wspólnego z tym co się wydarzyło. Dlaczego jednak dalej, po ponad 60 latach, milczą na ten temat?
„W 1990 roku Iwanow pragnął przede wszystkim przykuć uwagę czytelników. Chciał, aby ludzie zaczęli mówić o tragedii, interesować się kulisami śledztwa. Ten cel niewątpliwie osiągnął. Dzięki niemu wydarzenia na Przełęczy Diatłowa doczekały się miana jednej z największych zagadek XX wieku.”
O tej historii mówi się w sumie cały czas, od samego 1959 roku. Wtedy to śledztwo szybko umorzono bez specjalnego wyjaśnienia, co faktycznie się stało. Sprawa oczywiście była drążona dalej przez rodziny i znajomych zmarłych, jednak dopiero w 1990 roku zrobiło się nie niej znowu głośno, gdy prokurator Iwanow oficjalnie przyznał, że śledztwo zostało zamknięte przez naciski z góry, a prawdziwą przyczynę śmierci turystów ukryto przez społeczeństwem. Wyraził też nadzieję, że może teraz uda się dojść do sedna sprawy i przeprosił rodziny zmarłych. Od tego czasu znowu zawrzało. Jednak nadzieja Iwanowa była płonna – władza nadal utrudniała dostępu do informacji. Dopiero teraz w 2018 roku pod naciskiem społeczeństwa śledztwo wznowiono, jednak i tym razem zrobiono z ludzi głupców – nikt z osób rządzących w Rosji nie chce zdradzić prawdziwej przyczyny śmierci turystów. Nawet teraz, oficjalnie mówią, że za tragedię należy winić warunki atmosferyczne, co przy dowodach, które są społeczeństwu powszechnie dostępne, jest po prostu kpiną. Co tam się stało takiego, że od ponad 60 lat ta tajemnica jest tak pilnie strzeżona?
„Nie co dzień trafia się tajemniczy prokurator z tajemniczymi naciskami na tajemnicze śledztwo w sprawie tajemniczej śmierci tajemniczych ludzi…”
Alice Lugen systematycznie i skrupulatnie przedstawia wydarzenia krok po kroku. Opisuje najpierw tło społeczne, uświadamia jak poważnie wtedy podchodzono do tego rodzaju sportu. Później przedstawia uczestników wyprawy, jacy byli, czym się interesowali, z jakich rodzin się wywodzili. Jednak najważniejsze, że wskazuje, iż każdy z uczestników wyprawy nie był żółtodziobem, to byli turyści zaprawieni w naprawdę trudnych wyprawach, którzy zawsze spokojnie potrafili ocenić warunki, w których przyszło im przebywać i tym samym odrzuca hipotezę o winie samych turystów. Następnie, głównie na podstawie zeznań świadków i wpisów z dzienników, opisuje przebieg wyprawy, a także późniejsze działania grupy poszukiwawczej oraz sam przebieg śledztwa kryminalnego. Wytyka tutaj zaniedbania jakich dopuścili się ci, którzy mieli czuwać nad bezpieczeństwem wyprawy oraz wskazuje dziwne zachowanie władzy. Na koniec krótko opowiada o Juriju Judinie, który ruszył razem z dziewięcioma pozostałymi, jednak szybko zawrócił z powodów zdrowotnych – opisuje jego dalsze losy, jego obsesję, by sprawę wyjaśnić. Niestety nawet jemu się to nie udało. Całość zamyka się w czasach współczesnych wznowionym śledztwem, o którym już wspomniałam.

Temat tej wyprawy jest już obgadany z każdej strony. Praca Alice wyróżnia się tym, że nie skupia się na samych hipotezach, nie dochodzi sama do tego, co mogło się tam stać, a rzetelnie opisuje warunki wyprawy i dalszego śledztwa, skupia się na tle społecznym i politycznym. Książka ta dalej szeroki obraz sprawy, przez co wnioski wyciągają się wręcz same. Lugen uwidacznia też ogromną ilość niewiadomych, niewyjaśnionych szczegółów, które nie pasują do hipotez sugerowanych przez oficjalne kanały władzy.

Podsumowując, książka Lugen jest dobrym zbiorem informacji na temat tajemniczej śmierci dziewięciorga turystów. Przedstawia rzetelnie tło społeczno-polityczne i uwidacznia niedociągnięcia władzy zarówno w tamtych czasach jak i teraz, przez co nadal zagadka zostaje niewyjaśniona. Alice nie kusi się o własne hipotezy, choć w sumie po przeczytaniu tej książki przypuszczenia mogą iść tylko w jednym kierunku. Ja wcześniej o wyprawie znałam podstawowe informacje, więc na pewno książka poszerzyła moją wiedzę. Polecam wszystkim tym, którzy chcą na sprawę spojrzeć szerzej.

Moja ocena: 7,5/10

Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję Wydawnictwu Czarne!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz