Autor: Nadia Szagdaj
Tytuł: Zniknięcie
Sary
Cykl: Kroniki
Klary Schulz, tom 2
Data premiery: 26.02.2020
Wydawnictwo: Dragon
Liczba stron: 320
Gatunek: kryminał
retro
„Zniknięcie Sary” to drugi tom cyklu kryminałów retro
toczących się w przedwojennym Wrocławiu. Książka pierwszy raz wydana została w
2014 roku, teraz Wydawnictwo Dragon wydaje ponownie całą serię w nowej,
eleganckiej, złoto-szarej szacie graficznej.
Autorka serii, Nadia Szagdaj do tej pory napisała 5 tomów
przygód Klary Schulz oraz 3 osobne powieści. Zajmuje się również muzyką i
filmem oraz udziela się w radiu. Od dawna zafascynowana jest starym Wrocławiem,
co było zaczątkiem powstania tej serii. O tomie pierwszym pt. „Sprawa pechowca”
pisałam niedawno, jego recenzję znajdziecie tu – klik! Dzisiaj trochę o tomie
drugim pt. „Zniknięcie Sary”.
Klara dostaje list z zaproszeniem na sesję od gdańskiego
fotografa, który oczarowany jej autoportretem, który kupił na aukcji
dobroczynnej. Mile połechtana czarującym, pełnym uwielbienia listem nie zastanawia
się dwa razy – planuje podróż do Danzig. Towarzyszy jej gosposia, Gerta, która
ma nie spuszczać z niej oka. Niestety już od razu na wstępie wyprawy nic nie
idzie tak jak Klara sobie zaplanowała – a to dopiero początek nieszczęśliwych
zdarzeń, które mają ją tam spotkać…
W Breslau z kolei zaczynają ginąć młode dziewczyny. Matka
jeden z nich, pracownica fabryki mebli, zatrudnia firmę detektywistyczną Klary
i jej ojca. Szybko nadchodzi drugie zlecenie – to bogaty kolega Bernarda, męża
Klary, zgłasza porwanie swojej córki, Sary. Obydwie rodziny są zrozpaczone,
policja nie ma żadnych poszlak, a wręcz jakby w ogóle nie zajmuje się tą
sprawą. Cała odpowiedzialność spada na Klarę i jej ojca – czy uda im się
odnaleźć zaginione?
Książka składa się z dwunastu rozdziałów. Narracja prowadzona
jest w trzeciej osobie czasu przeszłego, obserwuje naprzemiennie Klarę i Sarę.
W tekst wplecione są stare zdjęcia Wrocławia, co dodaje lekturze smaczku. Styl
powieści wydaje się lepszy niż w tomie pierwszym – owszem, czasami dalej miałam
wrażenie, że czytam kryminał współczesny, jednak nie pojawiało się ono aż tak
często jak wcześniej. A może po prostu już się przyzwyczaiłam, nie wiem.
Niemniej jednak „Zniknięcie Sary” czytało mi się dużo lepiej.
Moje nadzieje, co do charakteru Klary, też się spełniły.
Kobieta, mimo że dalej rozpieszczona i egoistyczna, wysnuła wnioski z
katastrofalnych wydarzeń z poprzedniego śledztwa, więc teraz podchodzi do
sprawy ostrożniej. Zdaje sobie też sprawę ze swojego porywczego charakteru i
stara się go sama temperować. Oczywiście zdarzają jej się wpadki i dziwne
zachowania, jednak nie jest to tak irytujące jak wcześniej.
Jak wspomniałam, Klara założyła biuro detektywistyczne razem
ze swoim ojcem, emerytowanym policjantem. Teraz działają razem, jej ojciec
hamuje jej porywy, na czym książka dużo zyskała. Śledztwo jest spokojniejsze,
bardziej wyważone i bardziej racjonalne.
Co do samej akcji to sprawa toczy się wokół psychiki
człowieka i zjawisk, że tak je nazwę, duchowych. Mamy tu trochę numerologii,
hipnozy i tym podobnych tematów. Nie będę ich rozpatrywać przez szansę
prawdopodobieństwa, mimo iż sama nie wierzę w takie rzeczy, to jednak historia
była ciekawa i wciągająca. Pół książki przeczytałam praktycznie naraz, więc to
o czymś świadczy. Na pewno dużym plusem było też ukazania akcji z punktu
widzenia Sary – to zapewniało ciągły dreszczyk ciekawości.
W tym tomie nie ma też tak widocznych podziałów na opisy
krajobrazu i akcję. Oczywiście uwaga dalej skupiona jest na wyglądzie i
charakterze przedwojennego miasta, jednak jest to zgrabniej wpisane w powieść.
Nie zauważałam tak dużej granicy między jednym a drugim, jak w tomie pierwszym.
Ogólnie, mimo małych potknięć, ten tom jest dużo lepszy niż
poprzedni. Cieszę się, że na swojej półce w chwili, gdy rozpoczynałam lekturę
serii, miałam od razu obydwa tomy – gdybym na drugi miałam czekać, raczej bym
po niego nie sięgnęła. A teraz z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że widzę
duży postęp w stylu i sposobie prowadzenia fabuły i trzymam kciuki, by tom
trzeci był jeszcze lepszy! Mam nadzieję, że będzie mi dane to sprawdzić.
Spokojnie też można po ten tom sięgnąć bez znajomości tomu pierwszego, główna
akcja powieści nie jest powiązana z poprzednim.
Moja ocena: 6,5/10
Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję Wydawnictwu
Dragon!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz