kwietnia 06, 2020

"W sieci zła" Wendy James


Autor: Wendy James
Tytuł: W sieci zła
Tłumaczenie: Dorota Pomadowska
Data premiery: 12.02.2020
Wydawnictwo: Poradnia K
Liczba stron: 416
Gatunek: thriller

Wendy James to jedna z najpopularniejszych australijskich pisarek. Jest uważana za autorkę wydającą najostrzejsze i bardzo aktualne powieści w gatunku domestic noir. Na swoim koncie ma już osiem powieści, kilka z nich było nominowanych do znanych australijskich konkursów literackich, a debiut z 2006 roku nawet taką nagrodę otrzymał. „W sieci zła” na rodzimym rynku autorki pojawiło się w 2017 roku, a już teraz na jej podstawie powstaje serial telewizyjny. W Polsce jak na razie to pierwsza i jedyna powieść Wendy James, ale mam szczerą nadzieję, że ulegnie to zmianie. To faktycznie książka ciekawa, warta uwagi i chwili refleksji.

Historia powieści „W sieci zła” toczy się wokół rodziny Mahony. Beth i Dan mają dwie córki – 12letnią Charlie i 13letnią Lucy. Przez ostatnie naście lat mieszkali w Stanach, gdzie Beth zajmowała się wychowywaniem dziewczynek i jako hobby i dziennikarskie ćwiczenie, prowadziła blog. Teraz dostają okazję powrotu do Australii, z której chętnie korzystają. Zbiega się to w czasie z aferą w szkole Charlie, gdzie została posądzona o zawinienie zatrucia innej dziewczynki. Po przeprowadzce córki Mahony zaczynają nowe życie, Beth zajmuje się remontem domu i zaczyna myśleć o powrocie do pracy. Czy tak łatwo uciec od tego co stało się w Stanach? Czy to był faktycznie przypadek czy może Charlie zrobiła to świadomie? Jeśli tak to czy w niebezpieczeństwie są inne dziewczynki z nowej szkoły?

Książka podzielona jest na prolog i cztery części. Historia przedstawiona jest z punktu widzenia dwóch mam: Beth i Andi oraz ich córek: Charlie i Sophie. Ich opowieści poprzetykane są jeszcze wpisami z blogu Beth, wycinkami z aplikacji konwersacyjnej dziewczynek oraz strony internetowej CudowneDziecko.com – co trzeba nadmienić, książka w oryginale nosi właśnie taki tytuł „The Golden Child” czyli Złote/Cudowne Dziecko. Styl pisarki jest prosty, skupia się na odczuciach bohaterek. Książkę czyta się łatwo i przyjemnie, mimo że temat do łatwych nie należy.

To teraz tradycyjnie trochę o bohaterach. Dosyć dobrze mamy okazje poznać obydwie matki – Beth próbuje się na nowo odnaleźć w rodzinnym kraju, a Andi po latach starań właśnie dorobiła się drugiego dziecka – jako świeża matka znowu ma pełne ręce roboty przy niemowlęciu, więc Sophie schodzi trochę na dalszy plan. Nie zmienia to jednak faktu, że interesuje się dziewczynką, pyta jak się miewa, trzyma rękę na pulsie jeśli chodzi o szkołę. Poza tym wiadomo jakie są nastolatki – chadzają własnymi ścieżkami, to taki wiek. Andi powoli zaprzyjaźnia się z Beth, przez co Charlie i Sophie również mają ze sobą więcej do czynienia.
Jeśli chodzi o dziewczynki, to Charlie to bardzo przebojowa dziewczynka. Gdzie się nie zjawi od razu zaprzyjaźnia się z najmodniejszymi dziewczynami, jest dobra w nauce, dobra w sportach. Jej starsza siostra z kolei jest trochę inna – bardziej wyciszona, mniej rzuca się w oczy. Jednak obydwie, mimo trudnego wieku, według Beth to naprawdę dobre dziewczyny, w końcu poświęciła 13 lat życia, by dobrze je wychować.  Sophie z kolei jest wycofana, jest odludkiem, trochę pulchniejsza od innych, uzdolniona muzycznie, co jest jej ucieczką przed społecznym odrzuceniem.

Książka porusza kilka ciekawych tematów. Po pierwsze oczywiście dręczenie, zastraszanie zarówno te twarzą w twarz jak i internetowe, co w aktualnych czasach jest chyba jeszcze większym problemem niż kiedyś można by się spodziewać. Kiedy dzieje się to w wieku nastoletnim, kiedy jedna z dziewczynek pada ofiarą innych, przeważnie większej grupy, prowadzi to do naprawdę fatalnych konsekwencji. Tutaj jednak bardziej chodzi na spojrzenie na tą kwestię z poziomu matek – jak one widzą to na co dzień i czy w ogóle. Książka opowiada trochę o tym jak niewiele wiemy o własnych dzieciach, mimo najszczerszych chęci, mimo nadzoru. Zadaje takie pytania jak: czy mimo dobrego, starannego wychowania dziecko pójdzie tą wyznaczoną, dobrą drogą? Jak dużo wnosi w zachowanie dziecka postępowanie rodziców? Czy mimo bacznej uwagi można przeoczyć coś tak strasznego jak dręczenie innych czy bycie ich ofiarą? Czy matka może stracić wiarę we własne dziecko? A co z miłością? Co z faworyzacją? Niesłusznym oskarżaniem? Bardzo podobało mi się to, że uwaga tu jest bardziej skupiona na odczuciach matek, historia po części przedstawiona jest z ich punktu widzenia. To mądre i zmuszające do refleksji spostrzeżenia.

Co do samej intrygi, bo w thrillerze w końcu jej przebieg i wywołane nią odczucia grają istotną rolę, to muszę przyznać, że mimo iż już na samym początku miałam w głowie gotowe jej rozwiązanie, to nie umniejszyło mi to przyjemności z lektury – cały czas czekałam na potwierdzenie lub zaprzeczenia swoich przypuszczeń. Książka wciąga, może nie wzbudza nie wiadomo jak dużego napięcia, ale tu też raczej nie o to chodzi. Ważniejsza jest tu warstwa psychologiczna, którą myślę, że udało się autorce naprawdę świetnie uchwycić.

Podsumowując, „W sieci zła” to naprawdę ciekawa książka. Czyta się dobrze, szybko i bezproblemowo, fabuła ciekawi, a tematy zmuszają do refleksji. Mam szczerą nadzieję, że o tej autorce jeszcze w Polsce usłyszymy.

Moja ocena: 7/10

Książka trafiła do mojej biblioteczki dzięki portalowi czytampierwszy.pl


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz