Autor:
Sarah A. Denzil
Tytuł:
Ktoś musi umrzeć
Cykl:
Isabel Fielding, tom 2
Tłumaczenie:
Adrian Napieralski
Data
premiery: 22.01.2020
Wydawnictwo:
Filia
Liczba
stron: 336
Gatunek:
thriller
Sarah A. Denzil to
brytyjska pisarka thrillerów psychologicznych. Na swoim koncie ma
już 10 powieści, z czego 4 zostały wydane w Polsce. „Ktoś musi
umrzeć” to tom drugi o psychopatycznej morderczyni Isabel Fielding
oraz jej obsesji na punkcie Leah, pielęgniarki, która w życiu
nigdy nie miała łatwo. Pierwszą częścią cyklu jest książka
pt. „Morderczyni”, którą przesłuchałam niedawno w formie
audiobooka. Książki są ze sobą ściśle powiązane, więc raczej
nie polecam sięgać po drugą bez znajomości pierwszej.
Leah razem z Tomem
zostają objęci programem ochrony świadków. Mieszkają gdzieś w
mały miasteczku, w małym brzydkim domu i starają się jakoś
egzystować. Niestety Isabel cały czas jest na wolności, więc ich
strach jest duży i ma swoje uzasadnienie. Niedługo po ich
pojawieniu się w okolicy w pobliskim lesie zostaje znaleziona
zamordowana dziewczyna. Została uduszona i okaleczona, policja
podejrzewa Isabel. Leah i Tom znowu muszą zmienić miejsce
zamieszkania. Teraz trafiają do bardzo uroczej miejscowości
położonej nad morzem, obydwoje znajdują pracę i wygląda na to,
że mogą powoli zacząć powrót do normalności. Jednak czy jest to
możliwe ze świadomością, że Isabel cały czas jest na wolności
i jedyne czego pragnie to poprzez morderstwo uczynić z Leah pięknego
ptaka?
Książka składa się
z prologu, 41 rozdziałów oraz epilogu. Narracja prowadzona jest w
dużej mierze przez Leah wypowiadającą się w pierwszej osobie
czasu teraźniejszego. Jej historia poprzetykana jest listami Isabel,
które ta pisze do Leah opowiadając jej o swoich działaniach i
odczuciach. Listy są tylko do wglądu czytelnika, Leah o nich nie
wie. Styl powieści jest prosty, dostosowany do każdej z dwóch
bohaterek.
Jak wspomniałam,
główna uwaga poświęcona jest Leah, a raczej Lizzie, bo takie
imię teraz nosi. Kobieta po wydarzeniach z poprzedniego tomu jest
bardzo rozedrgana emocjonalnie, na ptaki reaguje paniką, dręczą ją
koszmary i lęki. Na szczęście znajduje sobie coś, czym może
zająć myśli. W domu starców, w którym znajduje pracę, poznaje
starszego pana, któremu dawno temu zaginęła siostra. Leah
podejmuje się przeprowadzenia śledztwa w tym temacie.
Ogólnie jakoś nie
przekonała mnie psychologia tej bohaterki. Jak na osobę dorosłą,
opiekującą się młodszym bratem, Leah jest strasznie nieporadna i
dziecinna. Wygląda to tak, jakby to Tom musiał się nią opiekować.
Niestety muszę przyznać, że w tym tomie bohaterka trochę zaszła
mi za skórę, denerwowała mnie jej postawa i zachowanie. Trochę
też zachowywała się nielogicznie w związku z tym śledztwem
dotyczącym zaginięcia.
Co do Isabel to ona z
kolei ma się za Boga. Też zachowuje się dziwnie, nie rozumiałam
jej postępowania, ale powiedzmy, że było to uzasadnione – w
końcu to morderczyni i psychopatka. Niemniej jednak też po czasie
miałam jej trochę dosyć.
Najciekawszą postacią
jest tutaj chyba Tom. Długo nie wiadomo co się z nim dzieje, stał
się poważniejszy, mroczniejszy. Ewidentnie też ma traumę do
przepracowania, ale niewiele z tym robi. Co jest dziwnie – po
wydarzeniach z poprzedniego tomu zdecydowanie powinien być pod
opieką psychiatry czy psychologa. Jednak na tle tych trzech postaci,
to właśnie Tom prezentuje się tu najlepiej pod względem
psychologicznym.
Jak wspomniałam,
fabuła po części skupia się na starej sprawie zaginięcia
dziecka, kilkuletniej dziewczynki. Sam pomysł ogólnie jest ciekawy,
tylko znowu muszę się przyczepić do stylu jego poprowadzenia.
Przez pół książki nie dzieje się w tej sprawie nic, Leah
kompletnie nie ma pojęcia jak się za to zabrać, co niestety było
po prostu nudne. Może gdyby autorka skupiła się bardziej właśnie
na tym wątku, lepiej go umotywowała, uzasadniła psychologicznie,
to książka mogłaby być ciekawsza. Niestety ta sprawa traktowana
jest jako przerywnik od zmartwień o Isabel, a sama Leah nie jest za
bardzo w roli detektywa przekonywująca.
Ogólnie to trochę się
przy tej książce wymęczyłam. Bohaterowie wydawali mi się płascy
i niewiarygodni pod względem psychologicznym. Przez większą część
powieści też nie dzieje się za wiele, jest po prostu nudno. Przez
to, nawet przy przyjemnym stylu, książkę czytałam dwa razy dłużej
niż normalnie. Szkoda, liczyłam na to, że tom drugi będzie lepszy
niż pierwszy, a okazało się odwrotnie.
Moja ocena: 5/10
Za egzemplarz książki
do recenzji dziękuję Wydawnictwu Filia Mroczna Strona!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz