Autor: Amy Reed
Tytuł: Dziewczyny
Znikąd
Tłumaczenie: Anna
Dzierzgowska
Data premiery: 29.01.2020
Wydawnictwo: Poradnia
K
Liczba stron: 424
Gatunek: literatura
młodzieżowa
Dzisiaj zacznę od tego, że literatura młodzieżowa to raczej
nie mój gatunek literacki, omijam go ze względu na banalność i tematykę, która
już od wielu lat mnie nie dotyczy. Na „Dziewczyny Znikąd” jednak się zdecydowałam.
Dlaczego? Przekonały mnie opinie zaufanych osób. Pisali, że jest to
zdecydowanie coś więcej, ważny głos na temat feminizmu, seksizmu i kultury gwałtu.
Czy mieli rację? Jak ja odnalazłam się w tej książce?
Amy Reed to amerykańska autorka. Jej głównym gatunek, w
którym się odnajduje, to właśnie literatura młodzieżowa. Na jej rodzimym rynku
wydała już dziesięć powieści, u nas w Polsce „Dziewczyny Znikąd” to jej
pierwsza pozycja.
Historia „Dziewczyn Znikąd” toczy się w małym amerykańskim
miasteczku Prescott. Rok temu jedna z licealistek oskarżyła trzech popularnych chłopaków,
królów licealnego footballu o gwałt. Sprawa nie została potraktowana na poważnie,
wszyscy mieszkańcy miasteczka odwrócili się od dziewczyny, nazwali ją
kłamczuchą. Całe zamieszanie doprowadziło w końcu do tego, że rodzina
dziewczyny wyprowadziła się z Prescott i słuch po nich zaginął.
Do dawnego domu tej dziewczyny wprowadza się rodzina Grace.
Oni też musieli zmienić miejsce zamieszkania, teraz zaczynają wszystko od nowa.
Grace w swoim nowym pokoju znajduje ślady po dawnej lokatorce, dziwne,
niepokojące napisy, wskazujące na ogromne cierpienie. Grace postanawia, że nie spocznie,
póki nie pozna historii dziewczyny i nie doprowadzi do wymierzenia
sprawiedliwości. Razem z nowymi przyjaciółkami, Rosiną i Erin postanawiają raz
na zawsze rozprawić się z tolerowaniem molestowania, seksizmu i gwałtu w ich
szkole. Wiedzą jednak, że w trzy za wiele nie zdziałają, więc postanawiają
zrzeszyć wszystkie licealne dziewczyny pod anonimową nazwą ‘Dziewczyn Znikąd’.
Książka składa się z krótkich nienumerowanych rozdziałów,
które podzielone są na osoby – jest Grace, Rosina, Erin, ale także rozdziały
pt. „my’ mówiące ogólnie o odczuciach różnych tamtejszych dziewczyn. Narracja prowadzona
jest w trzeciej osobie czasu przeszłego, styl jest lekki i płynny, książkę czyta
się dobrze.
Książka jest bardzo amerykańska. Mamy tu klimat małego amerykańskiego
miasteczka i licealnej społeczności. Pod tym względem książka bardzo mocno
kojarzyła mi się z wszystkimi tego typu serialami. W jednym zdaniu powiedziałabym,
że jest to skrzyżowanie dwóch seriali: 13 powodów i Atypowy. To historia dziewczyn,
które mają dość tolerowania szowinistycznego zachowania chłopców i postanawiają
się z tym rozprawić. Oczywiście temat jest ważny i na pewno jest to bardzo
wartościowa lektura dla młodych, nastoletnich osób. Mam nadzieję, że
przynajmniej część z nich sięgnie po tą powieść, może ich wiele nauczyć nie
tylko o tym co wolno a co nie, ale również o właściwym spojrzeniu na seks, na
własne ciało i jego poszanowaniu. Dla młodych umysłów na pewno będzie to dobre
nakierowanie.
Dla mnie to był taki trochę powrót do liceum. Odczucia
bohaterów, ich problemy, pierwsze miłości to coś co czułam dawno temu
(oczywiście pomijając gwałty! 😉, miałam raczej zwyczajne nastoletnie życie i
znajomych 😉) Miło było o tym poczytać, powspominać. Autorka
na pewno bardzo dobrze oddała sposób myślenia młodych ludzi w sytuacjach
ogólnych, nie tylko tych powiązanych z molestowaniem.
Pisałam, że to skrzyżowanie 13 powodów z Atypowym. Erin,
jedna z założycielek „Dziewczyn Znikąd” ma zespół Aspergera, a dzięki temu, że
część historii przedstawiona jest z jej punktu widzenia, to czytelnik może
dokładnie zaobserwować jak myśli i czuje taka osoba. Myślę, że to dobry pomysł,
w ten sposób uczymy się tolerancji innych, a także poznajemy, że wszyscy mamy takie
same problemy i podobne ich postrzeganie, tylko inaczej sobie z nimi radzimy.
Podsumowując, jeszcze raz podkreślę, że dla młodych ludzi to
zdecydowanie ważna lektura. W chwili, kiedy buzują w nich hormony, gdy zmienia,
kształtuje się światopogląd, taka historia na pewno jest w stanie otworzyć oczy
na wiele spraw. Pod tym kątem jestem ją w stanie docenić. Dla mnie jednak,
osoby dużo starszej niż bohaterki, nie było to nic niezwykłego, ale przyznaję,
że książkę czytało się dobrze i nie wiało banałem.
Moja ocena: 7/10
Książka trafiła do mojej biblioteczki dzięki portalowi
czytampierwszy.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz