lutego 07, 2020

"Toksyczni" Tomasz Duszyński


Autor: Tomasz Duszyński
Tytuł: Toksyczni
Data premiery: 09.10.2019
Wydawnictwo: SQN
Liczba stron: 384

Tomasz Duszyński swoją karierę pisarską rozpoczynał gatunkiem fantastyka. W 2007 roku debiutował zbiorem opowiadań pt. „Produkt uboczny”. Wydał kilka książek, kilka jego opowiadań znalazło się w różnych antologiach tego gatunku. Po drodze autor wydał też parę książek dla młodszego czytelnika, aż w końcu nadszedł czas kryminału. I tutaj nasze drogi się zeszły. Rok temu miałam okazję zapoznać się z jego kryminałem retro pt. „Glatz”, który naprawdę mi się spodobał (recenzja - klik!). Dlatego, jak tylko dowiedziałam się, że autor wydaje kolejny kryminał, tym razem współczesny, to byłam pewna, że i tę książkę muszę dostać w swoje ręce. Z tego co widzę, to Duszyński często sięga po tematy krążące dookoła władzy, z wątkami politycznymi. Ja raczej stronię od takich tematów, jednak ten autor potrafi nawet tą tematykę przedstawić w naprawdę ciekawy, interesujący sposób. Naprawdę warto sięgnąć!

Historia „Toksycznych” zaczyna się od śmierci prokuratora Wilczyńskiego. Mężczyzna zmarł na raka, jednak na chwilę przed śmiercią wyjawił swojemu przyjacielowi, emerytowanemu komisarzowi Nowickiemu, że ukrył gdzieś ważne dokumenty, które zbierał przez całe życie. Dokumenty, które mogą zaszkodzić naprawdę wielu wysoko postawionym osobom. Wilczyński prosi Nowickiego, by je wszystko zniszczył, tylko do niego ma zaufanie. Mężczyzna jednak się waha, a w tym czasie prokurator umiera...
W tym samym czasie, Seba, kibol, chuligan, bokser, gangster, uczestniczy w pewnej akcji. Jego szefowie czegoś szukają i nie wahają się nawet przed popełnieniem morderstwa, by to zdobyć. Seba, po ciężkim pobiciu delikwenta, zostaje odesłany z powrotem do klubu, w którym pracuje. Na drugi dzień okazuje się, że to nie był koniec akcji, a z okolicznego jeziora zostaje wyłowione auto z trzema trupami w środku...
„Nie da się odciąć od takiego szamba. Raz wejdziesz, pozostajesz toksyczny całe życie.”
Książka składa się z prologu, krótkich nienumerowanych rozdziałów i epilogu. Narracja prowadzona jest w trzeciej osobie czasu przeszłego, naprzemiennie podąża za Sebą i Nowickim. Rozdziały podzielone są na te dwie osoby oraz na dzień i godzinę. Tu od razu też muszę wspomnieć o rewelacyjnym wydaniu książki. Pomijając świetną okładkę, każdy rozdział z Nowickim oznaczony jest pistoletem, a z Sebą rękawicami bokserskimi. Niby mała rzecz, a dużo znaczy przy wizualnym odbiorze książki.
Co do odbioru literackiego, to styl autora bardzo przypadł mi do gustu. Akcja toczy się niespiesznie, styl jest lekki i często sięga po akcenty humorystyczne. Narrator zna myśli i odczucia bohaterów, nie jest jednak wszechwiedzący. Najważniejsze tutaj jest jednak to, że styl narratora został dopasowany do postaci, co mocno rzuca się w oczy. Seba wypowiada się jak na chuligana przystało, nie szczędzi mocnych słów i potocznych wyrażeń, które są znane w tych kręgach. Nowicki z kolei wypowiada się jak człowiek elokwentny, doświadczony. Bardzo podobał mi się ten zabieg, i mimo że w wątkach Seby często powtarzało się kilka sformułowań, to zapisuję całość na bardzo duży plus dla historii.

Dzięki odmiennym stylom narracji autorowi udało się bardzo szybko przedstawić postacie. Nie są one jednak tak proste jak się wydaje. Seba, mimo środowiska w jakim się obraca, zaczyna myśleć o ustatkowaniu się, chce czegoś od życia więcej, niż tylko bijatyk, narkotyków i pieniędzy. Nowicki z kolei to starszy pan na emeryturze, który niedawno pochował żonę, a sam zaczyna zauważać u siebie objawy demencji. Nie za bardzo wie co zrobić z resztą życia, najchętniej dołączyłby do żony. Na szczęście kilku dawnych znajomych wplątuje go w dwa interesujące śledztwa, dzięki czemu Nowicki odżywa. Naprawdę fajnie przedstawiona postać, bardzo tego eks komisarza polubiłam.

Co do samej akcji, to toczy się raczej niespiesznie. Każdy z bohaterów zajęty jest swoimi sprawami, Seba przygotowuje się do jakichś oficjalnych chuligańskich zawodów, Nowicki walczy o siłę na każdy kolejny dzień. W końcu jednak akcja powoli zaczyna się zagęszczać, aż do wielkiego finału, dynamicznego rozwiązania zagadki. Autor ma duży dar do opisywania wydarzeń, nawet opis bójki Seby z innymi zawodnikami czy kolejnymi napastnikami był całkiem wciągający, chociaż ciągle nie do końca jestem przekonana, czy był potrzebny. Niemniej jednak te bójki dodają książce dynamizmu, a czytelnik aż sam zaczyna bohaterowi kibicować.

Co do głównego tematu poruszanego w powieści, to jak wspomniałam na wstępie, chodzi o władzę. Dokumenty prokuratora zawierają brudy, które każdemu, kto dostanie je w swoje ręce, gwarantują nietykalność. Po jego śmierci każdy chce je zdobyć dla siebie, by zapewnić sobie bezpieczne, ciepłe, niewidoczne miejsce u władzy. Nie zważa na to, co trzeba zrobić by je dostać, przysłowiowe po trupach do celu.

Ogólnie jestem naprawdę pozytywnie zaskoczona. Książkę czyta się szybko i łatwo, wciąga, mimo niespiesznej akcji. Część powieści wysłuchałam też w formie audiobooka i tą formę też muszę pochwalić. Sama już nie wiem czy książkę lepiej się czytało czy słuchało. Fajny, lekki, momentami zabawny styl, podział na dwie postacie, intrygujące dwa śledztwa, prócz tych kliku malutkich niedociągnięć o których wspomniałam, naprawdę nie mam się do czego przyczepić. Aż dziwi mnie to, jak mało o tym autorze słychać, bo po raz drugi napisał naprawdę kawał dobrego kryminału!

Moja ocena: 8/10

Ze egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu SQN!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz