Autor: Bartosz Szczygielski
Tytuł: Krok trzeci
Data premiery: 29.01.2020
Wydawnictwo: W.A.B.
Liczba stron: 416
Szczygielski to jeden z autorów młodego pokolenia.
Debiutował w 2016 roku pierwszym tomem trylogii pt. „Aorta”, a pozostałe dwa
tomy ukazały się każdy po ponad roku oczekiwania na kolejny.
Ja z prozą autora zapoznałam się w zeszłym roku.
Przesłuchałam wtedy całą trylogię o Gabrielu Bysiu (recenzja tutaj – klik!) i
pamiętam, że historia zrobiła na mnie ogromne wrażenie głównie dlatego, że była
niesamowicie dobrze przemyślana i rozpisana tak, że tworzyła jedną kompletną,
spójną i sensowną całość. Poza tym było mrocznie, duszno i dosadnie ze szczyptą
czarnego humoru. Od tego momentu z niecierpliwością wypatrywałam nowej powieści
autora, ogromnie ciekawa co zaserwuje swoim czytelnikom po tak dobrej trylogii.
Czy utrzyma poziom? I czy zdoła znowu zaskoczyć czytelnika?
„Krok trzeci” opowiada historię Magdy. To kobieta po
trzydziestce, szczęśliwa mężatka. Jakiś czas temu otworzyła własny gabinet
psychoterapeutyczny, na co dzień czas spędza właśnie tam, pomagając małemu
gronie klientów. Po pracy wraca do swojego czystego, sterylnego mieszkania i na
kanapie z winem w ręku czeka na powrót męża z pracy. Męża, który całą ich
organizację życia wziął na siebie, tak by kobieta nie musiała sobie tym
zaprzątać głowy. Bo Magda od pewnego czasu ma małe problemy z pamięcią,
uciekają jej wspomnienia, zapomina o wielu podstawowych sprawach. Jednak
nauczyła się z tym żyć, za swoją prawą rękę ma notatnik, gdzie wszystko, każdy
fakt z każdego dnia notuje, a mąż wspiera ją i pomaga. Pewnego dnia Magda
spotyka w kawiarni dawno niewidzianą przyjaciółkę Ninę, która nakłania ją do
odnowienia znajomości. Magda wraca do domu i jak zawsze czeka na powrót Damiana
z pracy. Nie wie, że ta noc zmieni w jej życiu wszystko. Rano już nic nie
będzie jasne, a każda kolejna godzina jeszcze mocniej będzie zaciemniała
sytuację...
Książka składa się z prologu i 4 tytułowanych części. Każda
z nim złożona jest z krótkich nienumerowanych rozdziałów. Narracja prowadzona
jest w trzeciej osobie czasu przeszłego, podąża za główną bohaterką. Narrator
przedstawia myśli i odczucia Magdy, ale tak jak ona, nie wie jakie jest
rozwiązania zagadki. Styl powieści jest podobny do tego z trylogii, autor nie
stroni od ironicznych komentarzy i czarnego, sarkastycznego humoru. Najczęściej
ucieka się do niego kiedy sytuacja robi się naprawdę poważna, co trochę zawsze
rozładowuje mroczną, przygnębiającą atmosferę. Narrator nie przebiera też w
słowach, znajdziemy tu i potoczne zwroty i wulgaryzmy, jednak nie kłuje to w
oczy, wszystko jest napisane z wyczuciem odpowiednim do klimatu powieści.
Nie można odmówić książce miana thrillera. To świetny
przedstawiciel gatunku, autor naprawdę mistrzowsko buduje napięcie, tak, że naprawdę
ciężko ją odłożyć przed poznaniem zakończenia. Kiedy już, po krótkim
wprowadzeniu w życie bohaterki, zaczyna się dziać, to dzieje się na całego.
Tropy się mieszają, akcja biegnie do przodu, twist goni twist. Naprawdę chyba
nie czytałam jeszcze czegoś tak mocno mieszającego w głowie czytelnika. Razem z
bohaterką śledzimy fakty, zdarzenia, tak jak ona czuje się zagubiona, dokładnie
tak samo czyje się czytelnik. Do połowy powieści czytałam bez wytchnienia.
Później niestety nie miałam już tyle czasu na lekturę, czytałam z doskoku, a
równocześnie miałam wrażenie, że akcja trochę zwolniła i już nie była tak
niesamowicie wciągająca. Nie wiem czy to odczucie spowodowane niemożnością
ciągłej lektury czy faktycznie coś się tam podziało w fabule. Może też fakt, że
co chwilę coś się zmienia i zaskakuje, zaczął mnie trochę męczyć. Nieznacznie, dalej
chciałam ocenić co najmniej na 7/10, ale jednak na tyle, że się wystraszyłam, iż
książka nie będzie w całości tak dobra jak zakładałam... Na szczęście końcówka
znowu wbija w fotel, więc moje obawy zostały rozwiane.
Nie chcę opisywać bohaterów i samej akcji, bo w tej powieści
zdecydowanie liczy się zaskoczenie, więc im mniej wiecie, tym lepiej. Ogólnie
powiem, że książka porusza wiele ciekawych tematów jak zdrada, przemoc w
rodzinie, wykorzystywanie seksualne, poczucie winy, postawę ofiary. Ciężki
tematy, ciężkie emocje, ale świetnie odpisane, widać że autor postarał się o
duży research.
Jedyne do czego mogę się przyczepić, poza tym lekkim
zwolnieniem w połowie lektury, to momentami nadużywanie jednego określenia na
osobę. Często powtarzało się „Magda”, często „przyjaciółka”, na tyle, że rzuciło
mi się to w oczy. To jest jednak tylko taka malutka uwaga, podejrzewam, że
zwróciłam na to uwagę, tylko i wyłącznie przez polonistyczne wykształcenie.
Zastanawiam się też, czy fakt, że domyśliłam się jednej rzeczy na samym
początku lektury, był zamierzony. Nie ujęło mi to jednak przyjemności z
lektury, a sama nie wiem, jak inaczej można by narrację poprowadzić, by dojść
do wielkiego finału.
Podsumowując, to jeden z lepszych thrillerów, jakie ostatnio
dane było mi przeczytać. Autor trzyma formę, nie stracił nic ze swojego uszczypliwego
stylu oraz zdolności do świetnie rozpisanej historii. Może i mam kilka uwag do
lektury, ale były one na tyle małe, a zakończenie tak mocne i zaskakujące, że
nie wpływa to na moją ostateczną ocenę. Teraz znowu zaczyna się wyczekiwanie na
kolejną książkę autora, jestem ogromnie ciekawa czym znowu nas zaskoczy! Oby tak
dalej!
Moja ocena: 8/10
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu W.A.B.!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz