Autor: Katarzyna Puzyńska
Tytuł: Pokrzyk
Cykl: Lipowo, tom
11
Data premiery: 15.10.2019
Wydawnictwo: Prószyński
i S-ka
Liczba stron: 608
Katarzyna Puzyńska to jedno z najbardziej rozpoznawalnych współczesnych
polskich nazwisk z gatunku kryminału. Autorka debiutowała w 2014 roku pierwszym
tomem cyklu o Lipowie pt. „Motylek”. Od tego czasu ukazało się już 11 tomów
serii, a od jakiegoś czasu Puzyńska zajęła się też książkami z gatunku
literatury faktu o życiu policjantów. Teraz w marcu ukaże się trzeci tom tego
cyklu pt. „Policjanci. W boju”. Dodatkowo w roku 2019 autorka razem z wydawnictwem
Prószyński i S-ka przeprowadzili bardzo głośną akcję charytatywną dedykowaną
wdowom i osieroconym dzieciom policjantów.
Na wstępie od razu muszę przyznać, iż cykl o Lipowie należy
do moich ulubionych. Każdego tomu wypatruję z przeogromną niecierpliwością, a
pomiędzy tomami mocno tęsknię za klimatem z powieści. Puzyńska tworzy zawsze
małe cegiełki, prócz ciekawych i mocno rozbudowach wątków kryminalnych
przykłada dużą wagę do psychologii postaci i szeroko ją opisuje.
W „Pokrzyku” Weronika Podgórska szuka w okolicznych wsiach
domu dla swojej matki. Podczas poszukiwań trafia do małej wioski Wnyki.
Znajduje się tam stary dworek wokół którego krąży klątwa. Ktokolwiek przekroczy
jego próg – umrze. Miejscowi mówią też o duchu, który w płonieniach straszy w okolicy...
W tym czasie w Wielkim Leźnie w innym dworku umiera starsza
pani. Policja zostaje wezwana, bo prywatny detektyw – były mąż Weroniki widział
uciekającą przez okno łazienki byłą komisarz Kopp. Starsza pani zginęła w
podejrzanych okolicznościach, prawdopodobnie została zamordowana. To już drugie
morderstwo, o które podejrzewana jest emerytowana policjantka - miesiąc temu była
ostatnią osobą, która widziała dziennikarkę Joannę Kubiak żywą. Sama Kopp
zapadła się pod ziemię, nikt nie wiem gdzie się ukrywa... Czy te dwa morderstwa
są powiązane? Czy naprawdę Kopp byłaby zdolna do zabicia człowieka? Jaki
związek ze sprawą ma tatuaż dziennikarki? I czy klątwa w dworku we Wnykach jest
prawdziwa?
Książka składa się z prologu i 88 rozdziałów. Te podzielone
są na 4 części: Piekło, Czyściec, Raj i Pokrzyk. Każdą część otwiera wyznanie
mordercy przedstawione jako monolog wewnętrzny bohatera, jedynie czwarta część
zbudowana jest trochę inaczej. Rozdziały, tradycyjnie, opatrzone są miejscem,
datą i godziną oraz bohaterem, z którego punktu widzenia jest przedstawiony.
Narracja jest trzecioosobowa w czasie przeszłym, narrator skupiony jest mocno
na tym co czują i przeżywają bohaterowie. Książkę jak zawsze u Puzyńskiej czyta
się przyjemnie i szybko.
W „Pokrzyku”, tak jak w każdym poprzednim tomie, poza
zagadką morderstwa, która niezwiązana jest bezpośrednio ze znanymi, stałymi
postaciami serii, dużo miejsca poświęca się na życie prywatne policjantów i ich
rodzin. Tutaj akcja skupia się na Weronice, Danielu i Emilii, którzy znowu
wikłają się w miłosne zawiłości. Daniel trwa w trzeźwości, jednak teraz jest
już pewny, że to Emilię kocha. Weronika z kolei jest zdeterminowana by zostać
mamą w pełnej rodzinie. Emilia jest pełna nadziei na przyszłość, pewna, że w
końcu wszystko dobrze się ułoży. Czy faktycznie teraz się uda? Kto z nich znowu
ucierpi? Część czytelników zarzuca serii podobieństwa do telenoweli – bohaterowie
ciągle się schodzą, rozchodzą, co chwilę mają jakieś romanse i inne
zawirowania. Mi to nie przeszkadza, takie są uroki rozbudowanej serii toczącej
się na małym terenie. Podoba mi się jak postacie są oddane, ich charaktery są
szczegółowo rozrysowane, co nie znaczy, że postępują zawsze mądrze i logicznie.
To jednak jeszcze bardziej przybliża ich do postaci rzeczywistych. Każdy z nich
ma jakiś bagaż emocjonalny, każdy wiele przeszedł. Po tylu tomach cyklu znam
ich już bardzo dobrze, ich zachowanie jest spójne, chociaż nie sądzę, żebym
któregoś z głównych bohaterów w prawdziwym życiu mogła polubić. To naprawdę skomplikowane
i ciężkie charaktery 😊 No może poza patologiem, do którego od
samego początku pałam sympatią 😊
Prócz dobrze znany postaci, czytelnik dostaje tutaj rozbudowaną
zagadkę morderstwa. Powiązane jest ono z pewną bogatą rodziną – zamordowana to
znana działaczka społeczna na rzecz kobiet. Prywatnie razem z mężem (który
umarł kilka dni temu!?) adoptowali trzy dziewczynki i chłopca. Czy jednak są
tak dobrzy na jakich się kreują? Co się stało w tej rodzinie? Kto zabił? I co
do tego wszystkiego ma Klementyna Kopp? Akcja jest jak zawsze rozbudowana, ale
dobrze przemyślana. Wciąga od pierwszej strony, a wstawki bezpośrednio od
mordercy dodatkowo tylko zaostrzają ciekawość. Rozwiązanie zaskakujące, finał
efektowny.
Kolejny raz Puzyńska udowodniła, że obszerne, rozbudowane
wątki kryminalne połączone z psychologiczną głębią znanych bohaterów są jej
mocną stroną. Dodatkowo czar małego miasteczka, otoczenie przyrody, lasy,
zwierzaki, to wszystko dodaje książce klimatu i uroku. Uwielbiam wracać do
Lipowa, chociaż zakończenie całości znowu powala na łopatki – jestem trochę na
autorkę zła za tak ogromny zwrot akcji! Były łzy i niedowierzanie, a teraz
smutek i lekkie oburzenie. Nie pozostaje mi nic innego jak znowu czekać na tom
kolejny. Oby już tym razem w końcu bohaterom się poukładało!
Moja ocena: 8/10
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz