Autor: Wojciech Chmielarz
Tytuł: Żmijowisko
Data premiery: 16.10.2019,
nowe filmowe wydanie
Wydawnictwo: Marginesy
Liczba stron: 480
Wojciech Chmielarz to jedno z najgłośniejszych nazwisk
polskiego kryminału. Autor debiutował w roku 2012 „Podpalaczem” – pierwszym
tomem cyklu o komisarzu Mortce. Z biegiem lat, prócz tej serii, Chmielarz
rozpoczął jeszcze kolejną, tak zwany „cykl gliwicki”, a roku temu ukazał się
jego pierwszy thriller psychologiczny pt. „Żmijowisko”. W tym roku na polskie małe
ekrany weszła ekranizacja tej powieści w reżyserii Łukasza Palkowskiego, który
znany jest już z takich seriali jak np. „Belfer”. Chmielarz jest współtwórcą
scenariusza. Po raz pierwszy wcielił się w tą rolę i jak sam przyznał w jednym
z wywiadów, to wcale nie było łatwe zadanie!
Historia „Żmijowiska” toczy się głównie na odległej
tytułowej wsi. Do jednej z tamtejszych agroturystyk przyjeżdża grupka starych
przyjaciół z liceum – spotykają się w takim gronie co roku. Jednak od liceum
minęło już sporo lat, każdy ze znajomych ruszył do przodu, założył własną
rodzinę. Tego roku towarzystwo jest wyjątkowo nabuzowane – co chwilę dochodzi
do jakiś dziwnych sytuacji, spięć i kłótni. Sytuacja osiąga swój szczyt, gdy
pewnej nocy znika córka jednego z małżeństw... Co się z nią stało? Czy ktoś z
obecnych był w jej zniknięcie zamieszany?
Książka podzielona jest na 3 przedziały czasowe: teraz,
pomiędzy, wtedy. Te przedziały przeplatają się ze sobą, a każdy z nich
podzielony jest na krótkie podrozdziały. Narracja prowadzona jest w trzeciej
osobie czasu przeszłego, i jak to u Chmielarza bywa, jest skupiona na
szczegółach. Niby nic się nie dzieje, sytuacje są bardzo życiowe, każdemu
dobrze znane, a jednak autor potrafi je opisać tak, że od książki nie można się
oderwać, dopiero podczas lektury otwierają nam się oczy.
„Żmijowisko” czytałam rok temu w wakacje i była to pierwsza
powieść autora, po którą sięgnęłam. Wiedziałam już mniej więcej czego się
spodziewać – wcześniej czytałam dwa opowiadania autora – ale i tak zdołał mnie
zaskoczyć. To jak dobrze jest w stanie oddać rozterki bohaterów, jak świetnie
przedstawić ich rys psychologiczny, to dla mnie mistrzostwo. Nikt nie pisze tak
jak Chmielarz, tylko on w rzeczach zwyczajnych dostrzega taką głębię.
W historii mamy wielu bohaterów – jednak nie bójcie się, nie
sposób ich pomieszać. Każdy jest mocno charakterystyczny, każdy się wyróżnia.
Widzimy postacie zmęczone życiem i codziennością, ciągłą walką o uczucia czy
choćby o zauważenie. Ludzi miastowych, którzy zaprzątnięci są swoimi mniejszymi
lub większymi problemami – mamy nieszczęśliwe małżeństwo, biznesmena z nową
partnerką i jeszcze kilku ich znajomych. Po przeciwnej stronie mamy też
miejscowych – właścicieli agroturystyki i ich trochę pogubionego, odstającego
od innych nastoletniego syna i zawziętego ojca. Ci ludzi borykają się ze
skrajnie innymi problemami, przez co nie potrafią zrozumieć przyjezdnych
miastowych. Nie będę się może więcej rozpisywać, odkryjcie te postacie sami,
podkreślę tylko, że określenie książki jako thriller PSYCHOLOGICZNY jest tutaj
zgodne w 100%. Ja może nawet pokusiłabym się o bardziej filmową kategorię
dramatu psychologicznego, z tego względu że wydarzenia są po prostu bardzo
życiowe i zwyczajne smutne.
Co do samej fabuły, to taki zabieg podzielenia linii
czasowych był według mnie strzałem w dziesiątkę. Akcja powieści cały czas
trzyma nas w napięciu, cały czas szukamy powodów i jakichś podpowiedzi dlaczego
wydarzyło się to co się wydarzyło. Szukać możemy, ale zakończenie i tak wbija w
fotel. Obiecuję Wam, że książka zostawi Was z szeroko otwartą buzią!
Podsumowując, to było rewelacyjne pierwsze spotkanie z
twórczością autora. Od tej książki pokochałam pióro Chmielarza, jednym ciągiem
przeczytałam wszystkie pozostałe jego powieści. Uważam go za jednego z
najlepszych aktualnych polskich pisarzy, nikt tak jak on nie potrafi unaocznić
problemów w tak obrazowy i mocny sposób.
Jeśli chodzi o serial, to widziałam tylko pierwszy odcinek,
ale oceniłam go pozytywnie. Widać, że ma potencjał i o ile w dalszych odcinkach
niektórzy aktorzy wyzbyli się teatralnych gestów, to może to być jeden z najciekawszych
polskich seriali. Mam nadzieję, że będzie mi dane zobaczyć go kiedyś w całości.
Moja ocena: 8/10
Książka w nowym filmowym wydaniu dołączyła do mojej
biblioteczki dzięki portalowi czytampierwszy.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz