Tytuł: Pasażer na
gapę
Data premiery: 24.04.2019
Wydawnictwo: Novae
Res
Liczba stron: 408
Adrian Bednarek to dosyć głośne nazwisko na polskim rynku
kryminalnym. Autor duży rozgłos zdobył swoim cyklem o Kubie Sobańskim, prawniku
i seryjnym mordercy. Jego książki cechuje brutalność w opisach zbrodni i
dosadność oraz zawsze pojawiający się bohater-psychopata więc sięgając po
książki tego autora trzeba nastawić się na mocną lekturę! Wcześniej miałam
okazję sięgnąć po jedną książkę autora, która nie była częścią serii, tj.
„Skazany na zło” (recenzja tutaj!) - nie całkiem trafiła w moje gusta, ale
postanowiłam dać autorowi jeszcze jedną szansę i zdecydowałam się na dobrze
ocenianego „Pasażera na gapę”. Czy faktycznie ta pozycja wypadła lepiej?
Akcja „Pasażera na gapę” rozpoczyna się w szpitalu
psychiatrycznym. Maciek, młody chłopak, został uznany za niepoczytalnego przy
napadzie, dzięki czemu zamiast do więzienia trafił do psychiatryka. Niestety
lekarz przejrzał jego podstęp i nie chce go zwolnić, więc chłopak razem ze swoją
dziewczyną Magdą planują ucieczkę. Dzień przed realizacją planu do pokoju Maćka
zostaje przydzielony drugi pacjent – Nowy, czyli Konrad, około 40letni
mężczyzna. Maciek nie chce rezygnować z ucieczki, więc nie pozostaje mu nic
innego jak wziąć Konrada ze sobą... Jak potoczą się ich dalsze losy? Kim w
ogóle jest Nowy? Czy przypadkiem nie zagraża im z jego strony śmiertelne
niebezpieczeństwo?
Kompozycyjnie książka prezentuje się tak jak lubię – 47
krótkich rozdziałów i epilog. Akcja powieści jest wartka, książkę czyta się
zadziwiająco szybko. Jedyna moja uwaga tyczy się języka – jest bardzo potoczny,
wręcz uliczny, nie stroni od przekleństw. Na początku ciężko było mi się do
niego przyzwyczaić, szczególnie, że przed tą lekturą czytałam książkę, w której
dbałość o piękny poprawny język była mocno widoczna. A tutaj było dla mnie
trochę za potocznie, jednak rozumiem, że autor właśnie w taki sposób chciał tą
opowieść przekazać, co po części, ze względu na bohaterów, było uzasadnione.
Co do bohaterów, to jak to u Bednarka bywa, cała fabuła
opiera się na postaci psychopaty – tutaj jest nim Nowy. Z początku nic o nim
nie wiadomo, dlatego też nie chcę za wiele o nim pisać, jednak jego przeszłość,
to za co trafił najpierw do więzienia, później do psychiatryka, była okropna i
ekstremalnie brutalna. W czasie ich ucieczki dla Nowego liczy się tylko wyjście
na wolność i dokończenie tego, czego nie udało mu się zrobić przed złapaniem...
Nic innego się dla niego nie liczy, a Maciek i Magda są tylko jego środkiem do
celu.
Maciek i Magda z kolei, to zakochana młoda para. Obydwoje z
dosyć trudną przeszłością, pochodzą z patologicznych czy niepełnych rodzin. Ich
losy połączyły się podczas kradzieży, później razem kontynuowali tą ścieżkę.
Maciek to w sumie dobry chłopak, który bardziej przez towarzystwo i los stał
się tym kim jest. Z Magdą jest trochę inna historia, dziewczyna jest mniej
jednoznaczna. Niemniej jednak podczas ucieczki ich jedynym pragnieniem jest bycie
wolnym i znalezienie własnego kąta, gdzieś na uboczu, by wieść spokojne życie i
nikomu nie rzucać się w oczy.
Fajną postacią jest też policjant – komisarz, który pierwszy
raz złapał Nowego. To taki policjant z krwi i kości, który poświęca wszystko,
by łapać złoczyńców. Jego rodzina trochę to rozumie, a trochę ma mu za złe, co
w książce jest ciekawie przedstawione.
Akcja powieści toczy się główne w czasach aktualnych,
podczas ucieczki, poprzetykana jest jednak wspomnieniami z przeszłości, a co za
tym idzie, razem z biegiem akcji, coraz więcej dowiadujemy się też o przeszłości
bohaterów.
Ogólnie mam wrażenie, że ta książka to była dla mnie taka
trochę grzeszna przyjemność. Akcja powieści mocno mnie wciągnęła, spędziłam z
nią dobrych kilka wieczorów czystej rozrywki. Język jednak trochę kłuł mnie w
oczy, było też trochę „nastolatkowych” scen seksu. Nie jest to na pewno
literatura wysokich lotów, ale dla relaksu i odmóżdżenia jak najbardziej można
sięgnąć 😉
Moja ocena: 7/10
Za egzemplarz powieści serdecznie dziękuję Wydawnictwu Novae
Res!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz