sierpnia 18, 2019

"Ślepiec" Max Czornyj


Tytuł: Ślepiec
Data premiery: 27.02.2019
Wydawnictwo: Filia
Liczba stron: 331
Audiobook wydany przez Wydawnictwo Filia i Storyside11h 38min, czyta Piotr Grabowski

„Ślepiec” jest drugą osobną powieścią w dorobku Maxa Czornyja. Autor znany głównie z serii o 4iksie, debiutował w 2017 roku pierwszym tomem cyklu pt. „Grzech”. W tamtym roku ukazała się jego pierwsza powieść niezwiązana z cyklem pt. „Najszczęściwsza”. Rok 2019 otworzył autorowi „Ślepiec”, szybko po nim ukazała się czwarta część cyklu o 4iksie (teraz to już bardzo o komisarzu Deryle), w czerwcu „Inna”, a kilka dni temu miał premierę „Rzeźnik”. Autor idzie jak burza, teraz już nie tylko młody wiek, prawo i podobieństwa w stylu pisarza kojarzą się z jego kolegą po fachu Remigiuszem Mrozem, ale też i szybkość pisania! Jeśli panowie tak się zmówili, to czytelnikom zabraknie czasu na czytanie kogokolwiek innego poza Mrozem i Czornyjem!

Powieść otwiera scena wypadku Michała, która wydarzyła się na rok przed właściwymi wydarzeniami. Teraz, po roku, Liza Langer, kobieta w depresji, która w życiu nie ma nic poza pracą w policji, zostaje przydzielona do pierwszego w jej życiu śledztwa dotyczącego morderstwa jako głównodowodząca całym dochodzeniem. Ofiarą mordercy padł niezidentyfikowany mężczyzna, którego głowa została całkowicie zmiażdżona, a reszta ciała nie została potraktowana lepiej. Do Lizy dołącza się policyjny psycholog, profiler Orest Rembert, który ma jej pomóc w złapaniu mordercy. Szybko okazuje się, że pierwsza ofiara nie będzie jedyną... Czy Liza mimo ciężaru depresji będzie w stanie rozwiązać sprawę? Wszyscy dookoła wydają się jej nie sprzyjać...

Kompozycyjnie książka podzielona jest na 6 dni śledztwa i epilog. Dni dzielą się na krótkie podrozdziały. Narracja prowadzona jest w 3 osobie czasu przeszłego, w większości podąża za Lizą, ale nie tylko – czasami czytelnik razem z narratorem obserwuje inne postacie powieści, m.in tytułowego Ślepca. Język powieści pozbawiony jest ozdobników, dużą uwagę skupia na różnych szczegółach otoczenia, a także na powierzchowności postaci.

Główną bohaterką powieści jest komisarz Liza Langer. Rok temu przeżyła ogromną tragedię, po której nie potrafi się pozbierać. Jest w dużej depresji, korzysta z pomocy psychologa, wspomagała się też lekami. Zrezygnowała z normalnego życia, jej domem jest przyczepa kempingowa, zrezygnowała z wszelkich wygód. Nie ma nikogo, tylko czasami odwiedza swoją niedoszłą teściową w domu starców. Ogólnie bohaterka mocno mnie denerwowała. Już pominę tego „deszczowego psa” – jej określenie na depresję, ale jej sposobu kontaktu ze światem nie da się przemilczeć. Warczy na wszystkich, jest niemiła i opryskliwa, bardzo się rządzi. Miałam wrażenie, że mimo tej całej depresji, uważa się za lepszą od innych. Rozumiem, że przeżyła tragedię, ale jej zachowanie, jakby nie było, jest bardzo niekonsekwentne i dla mnie niezrozumiałe.

Dużo fajniejszą postacią jest Rembert. To dosyć młody mężczyzna, całkiem przystojny, który swego czasu pomagał przy innych śledztwach. Jest inteligentny, myśli logicznie. Miły i opanowany, jest świetnym obserwatorem i dobrze wyciąga wnioski. Mimo częstych nieprzyjemności od Lizy jest w stanie sobie z nią poradzić. Bardzo polubiłam bohatera, chociaż gdzieś pod koniec chyba trochę utracił swoje wcześniejsze cechy...

Wspomnieć jeszcze należy tutaj o Ślepcu. Fragmenty, kiedy narrator za nim podąża są mocno niepokojące, od razu widać że jest to człowiek zaburzony. Ma różne fobie i natręctwa, a jego wielką fascynacją są piękne ludzkie oczy. Cierpi na jakąś chorobę oczu, gdzie postrzega światło inaczej niż normalny człowiek. Jego psycholog dokładnie tłumaczy to zjawisko.

Jak zawsze u Czornyja znajdziemy tu dużo makabry i turpizmu, chociaż chyba trochę mniej niż w poprzednich książkach. Humor niby jest, ale też jakiś nie do końca ten co wcześniej. Ciekawostki wplatane w fabułę są i są ciekawe! Np. jest duży fragment o łzach, który przyciągnął moją uwagę.
Sama intryga też jest dosyć ciekawie zbudowana i zastanawiam się czy nie będzie kontynuacji – było dużo osób wplątanych w sprawę, co nie do końca zostało wyjaśnione.

Koniecznie też muszę wspomnieć, że część fabuły nawiązuje do prawdziwych wydarzeń – w pewnym momencie przytoczona zostaje sprawa Skorpiona – mordercy z lat 70tych lub 80tych, który atakował kobiety młotkiem, po czym gwałcił i zostawiał – większa część jego ofiar zmarła albo została do końca życia okaleczona. Nawiązanie do tych wydarzeń jest dobrym zabiegiem, bardzo przyciągnęło to moją uwagę, szczególnie że równocześnie z tą książką czytałam polską literaturę faktu o największych polskich zbrodniach czasach PRLu.

Na koniec wspomnę jeszcze, że w pewnym momencie mówi się o Deryle i 4iksie – jest to fajny zabieg, daje wrażenie, że wszystko co opisuje autor dzieje się w jednym wszechświecie (tak też jest u Mroza!).

Podsumowując książka nie była najgorsza, ale nie jest to też najlepsza powieść autora. Główna bohaterka jest dosyć niestrawna, a w stylu powieści czegoś brakuje. Oczywiście jestem w stanie znaleźć sporo plusów dla powieści, tj.  Rembert, sprawa Skorpiona czy fajne ciekawostki wplecione w fabułę, ale nad tym wszystkim jakoś kładzie cień irytująca główna bohaterka. Książki wysłuchałam, ale raczej nie zapadnie na długo w mojej pamięci. Chyba że mowa o „deszczowym psie” – to określenie na pewno zostanie ze mną na zawsze!

Moja ocena: 6/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz