Tytuł: Ślepiec
Data premiery: 27.02.2019
Wydawnictwo: Filia
Liczba stron: 331
Audiobook wydany przez Wydawnictwo
Filia i Storyside, 11h 38min, czyta Piotr Grabowski
„Ślepiec” jest drugą osobną powieścią w dorobku Maxa
Czornyja. Autor znany głównie z serii o 4iksie, debiutował w 2017 roku
pierwszym tomem cyklu pt. „Grzech”. W tamtym roku ukazała się jego pierwsza
powieść niezwiązana z cyklem pt. „Najszczęściwsza”. Rok 2019 otworzył autorowi „Ślepiec”,
szybko po nim ukazała się czwarta część cyklu o 4iksie (teraz to już bardzo o
komisarzu Deryle), w czerwcu „Inna”, a kilka dni temu miał premierę „Rzeźnik”.
Autor idzie jak burza, teraz już nie tylko młody wiek, prawo i podobieństwa w
stylu pisarza kojarzą się z jego kolegą po fachu Remigiuszem Mrozem, ale też i
szybkość pisania! Jeśli panowie tak się zmówili, to czytelnikom zabraknie czasu
na czytanie kogokolwiek innego poza Mrozem i Czornyjem!
Powieść otwiera scena wypadku Michała, która wydarzyła się
na rok przed właściwymi wydarzeniami. Teraz, po roku, Liza Langer, kobieta w depresji,
która w życiu nie ma nic poza pracą w policji, zostaje przydzielona do
pierwszego w jej życiu śledztwa dotyczącego morderstwa jako głównodowodząca
całym dochodzeniem. Ofiarą mordercy padł niezidentyfikowany mężczyzna, którego
głowa została całkowicie zmiażdżona, a reszta ciała nie została potraktowana
lepiej. Do Lizy dołącza się policyjny psycholog, profiler Orest Rembert, który
ma jej pomóc w złapaniu mordercy. Szybko okazuje się, że pierwsza ofiara nie będzie
jedyną... Czy Liza mimo ciężaru depresji będzie w stanie rozwiązać sprawę?
Wszyscy dookoła wydają się jej nie sprzyjać...
Kompozycyjnie książka podzielona jest na 6 dni śledztwa i
epilog. Dni dzielą się na krótkie podrozdziały. Narracja prowadzona jest w 3
osobie czasu przeszłego, w większości podąża za Lizą, ale nie tylko – czasami
czytelnik razem z narratorem obserwuje inne postacie powieści, m.in tytułowego
Ślepca. Język powieści pozbawiony jest ozdobników, dużą uwagę skupia na różnych
szczegółach otoczenia, a także na powierzchowności postaci.
Główną bohaterką powieści jest komisarz Liza Langer. Rok
temu przeżyła ogromną tragedię, po której nie potrafi się pozbierać. Jest w
dużej depresji, korzysta z pomocy psychologa, wspomagała się też lekami.
Zrezygnowała z normalnego życia, jej domem jest przyczepa kempingowa, zrezygnowała
z wszelkich wygód. Nie ma nikogo, tylko czasami odwiedza swoją niedoszłą
teściową w domu starców. Ogólnie bohaterka mocno mnie denerwowała. Już pominę
tego „deszczowego psa” – jej określenie na depresję, ale jej sposobu kontaktu
ze światem nie da się przemilczeć. Warczy na wszystkich, jest niemiła i
opryskliwa, bardzo się rządzi. Miałam wrażenie, że mimo tej całej depresji,
uważa się za lepszą od innych. Rozumiem, że przeżyła tragedię, ale jej
zachowanie, jakby nie było, jest bardzo niekonsekwentne i dla mnie
niezrozumiałe.
Dużo fajniejszą postacią jest Rembert. To dosyć młody
mężczyzna, całkiem przystojny, który swego czasu pomagał przy innych
śledztwach. Jest inteligentny, myśli logicznie. Miły i opanowany, jest świetnym
obserwatorem i dobrze wyciąga wnioski. Mimo częstych nieprzyjemności od Lizy
jest w stanie sobie z nią poradzić. Bardzo polubiłam bohatera, chociaż gdzieś
pod koniec chyba trochę utracił swoje wcześniejsze cechy...
Wspomnieć jeszcze należy tutaj o Ślepcu. Fragmenty, kiedy
narrator za nim podąża są mocno niepokojące, od razu widać że jest to człowiek
zaburzony. Ma różne fobie i natręctwa, a jego wielką fascynacją są piękne
ludzkie oczy. Cierpi na jakąś chorobę oczu, gdzie postrzega światło inaczej niż
normalny człowiek. Jego psycholog dokładnie tłumaczy to zjawisko.
Jak zawsze u Czornyja znajdziemy tu dużo makabry i turpizmu,
chociaż chyba trochę mniej niż w poprzednich książkach. Humor niby jest, ale
też jakiś nie do końca ten co wcześniej. Ciekawostki wplatane w fabułę są i są
ciekawe! Np. jest duży fragment o łzach, który przyciągnął moją uwagę.
Sama intryga też jest dosyć ciekawie zbudowana i zastanawiam
się czy nie będzie kontynuacji – było dużo osób wplątanych w sprawę, co nie do
końca zostało wyjaśnione.
Koniecznie też muszę wspomnieć, że część fabuły nawiązuje do
prawdziwych wydarzeń – w pewnym momencie przytoczona zostaje sprawa Skorpiona –
mordercy z lat 70tych lub 80tych, który atakował kobiety młotkiem, po czym
gwałcił i zostawiał – większa część jego ofiar zmarła albo została do końca
życia okaleczona. Nawiązanie do tych wydarzeń jest dobrym zabiegiem, bardzo
przyciągnęło to moją uwagę, szczególnie że równocześnie z tą książką czytałam polską
literaturę faktu o największych polskich zbrodniach czasach PRLu.
Na koniec wspomnę jeszcze, że w pewnym momencie mówi się o
Deryle i 4iksie – jest to fajny zabieg, daje wrażenie, że wszystko co opisuje
autor dzieje się w jednym wszechświecie (tak też jest u Mroza!).
Podsumowując książka nie była najgorsza, ale nie jest to też
najlepsza powieść autora. Główna bohaterka jest dosyć niestrawna, a w stylu
powieści czegoś brakuje. Oczywiście jestem w stanie znaleźć sporo plusów dla
powieści, tj. Rembert, sprawa Skorpiona
czy fajne ciekawostki wplecione w fabułę, ale nad tym wszystkim jakoś kładzie
cień irytująca główna bohaterka. Książki wysłuchałam, ale raczej nie zapadnie
na długo w mojej pamięci. Chyba że mowa o „deszczowym psie” – to określenie na pewno
zostanie ze mną na zawsze!
Moja ocena: 6/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz