Autor: Tom Phillips
Tytuł: Ludzie. Krótka historia o tym, jak
spieprzyliśmy wszystko.
Tłumaczenie: Maria Gębicka-Frąc
Data premiery: 3.04.2019
Wydawnictwo: Albatros
Liczba stron: 236
Audiobook wydany przez Wydawnictwo
Albatros, 6h 55min, czyta Maciej Kowalik
Książka „Ludzie.
Krótka historia o tym, jak spieprzyliśmy wszystko” jest debiutem literackim
autora Toma Phillipsa. Nie znaczy to jednak, że autor nic wcześniej nie pisał!
Aktualnie jest redaktorem internetowego serwisu Full Fact – organizacji, która
zajmuje się sprawdzaniem faktów. Wcześniej był redaktorem wydawniczym
brytyjskiej wersji serwisu BuzzFeed. Studiował archeologię i antropologię,
pracował w telewizji i Parlamencie, należał też do grupy komediowej. Wszystkie
te doświadczenia wykorzystał w swojej książce!
„Ludzie...” to
książka zaliczana do literatury faktu, która w mocno humorystyczny sposób
opowiada o największych porażkach ludzkości. Dowodzi, że mimo, a może dzięki
(!) niepowodzeniom człowiek zaszedł tak daleko, najdalej z wszystkich istot na
ziemi. Przestrzega też przed tym, do czego mogą prowadzić kolejne katastrofy
ludzkości, po części radzi co zrobić, bo ludzkość nie wyginęła... Jest to książka o historii,
ale także o nierozumieniu i niewyciąganiu nauczek z popełnionych błędów.
Ale od początku. Kompozycyjnie książka składa się z prologu,
10 rozdziałów i epilogu. Wszystko to poprzedzone jest świetną dedykacją, która
tak mi się spodobała, że aż muszę ją zacytować!
„Z uwagi na temat dedykowanie tej książki rodzinie mogłoby zostać błędnie zinterpretowane. Dlatego dedykuję ją każdemu, kto kiedyś coś naprawdę paskudnie spieprzył. Nie jesteś sam.”
Już w prologu autor
opisuje pierwszą porażkę ludzkości, jaką była idiotyczna śmierć naszego
dalekiego przodka małpy Lucy. Opisuje też pokrótce o czym będzie każdy z rozdziałów.
Pierwszy z nich zatytułowany jest „Dlaczego mózg jest
idiotą”. Autor w tym rozdziale dowodzi, że mózg czasami działa przeciwko nam.
Powstał w postacie ewolucji, której celem jest przetrwanie i przekazanie genów,
a nie planowanie! Mózg nie chce wiedzieć, że nie ma racji, więc widzi tylko to,
co utwierdza jego teorie. Autor zwraca też uwagę na to, że człowiek zawsze chce
się dopasować do inny ludzi, nie lubi być sam, stąd się bierze myślenie
grupowe.
Drugi rozdział to „Jakie ładne macie tu środowisko” i
opowiada o rolnictwie. O tym jak ludzie postawili na ilość ponad jakoś, zaczęli
uprawiać ziemię, by móc się osiedlić w jednym miejscu. Wspomina też o
niszczeniu naturalnego środowiska, porusza temat zanieczyszczania wód i
wylesiania dużych obszarów.
Trzeci rozdział „Życie zawsze znajdzie sposób” dotyczy
głównie udomowiania zwierząt. Przenoszeniu gatunków w miejsca, które nie są ich
naturalnym środowiskiem i nieprzewidywanych skutkach takich wyborów. Autor
podkreśla, że człowiek nie umie zrozumieć tego, że ekosystemy są
nieprzewidywalne, więc tak ingerencja niesie naprawdę często pechowe
konsekwencje.
Od czwartego rozdziału zaczynają się rozdziały dotyczące
polityki i przywództwa. „Podążaj za przywódcą”, „Ludzie władzy”, „Wojna. Ha. Co
w niej dobrego?”opowiadają o tym, że człowiek zawsze miał wybierał sobie kogoś,
za kim mógł podążać. Mówi trochę o systemach politycznych, głównie o demokracji.
No i wojna... człowiek z jakiś niezrozumiałych przyczyn zawsze dąży do
konfliktu. Walczy o swoje racje, często kosztem innych ludzkich istnień.
Siódmy rozdział „Superzabawna impreza kolonianla” jak sama
nazwa wskazuje odnosi się do kolonizacji Ameryki. Mówi o tym, że człowieka
zawsze nosi, że musi podążać za odkrywaniem nowego.
Dalej mamy „Samouczek dyplomacji dla marionetek i/lub
obecnych prezydentów”, gdzie podkreśla jak kiepska dyplomacja może przyczynić
się do wyginięcia ludów.
Ostatnie dwa rozdziały to „Smród technologii” i „Krótka
historia ślepoty na to, co nadchodzi”. Mowa tutaj głównie o nauce, o rewolucji
przemysłowej i pionierach zabitych przez swoje własne technologie.
W epilogu autor bije na alarm, mówi o zmianach klimatycznych,
które są skutkiem złych decyzji człowieka, o uodpornieniu społeczeństwa na
antybiotyki, o sztucznej inteligencji, o zaśmiecaniu kosmosu. Apeluje by w
końcu człowiek zaczął uczuć się na błędach, by przejrzał na oczy i zaczął
myśleć o konsekwencjach swoich decyzji.
Każdy z tych rozdziałów zbudowany jest podobnie. Najpierw
słowem wstępu jest kilka informacji ogólnych, dalej na jednym przykładzie
analizuje zapowiedziany temat. Na końcu wymienia kilka podobnych przypadków,
jak ten analizowany. Wszystkie te fakty przedstawione są w sposób
humorystyczny. Autor nie boi się wyśmiewać, używać sarkazmu i ironii. Ma sporo
dystansu do siebie i ludzkości ogólnie. Cała ta książka jest opowieścią
przytaczaną bezpośrednio dla czytelnika, do którego nieraz zwraca się autor. Język
użyty w książce jest bardzo potoczny i łatwo przystępny, ale (na szczęście!)
nie znajdziemy w nim specjalnie dużo wulgaryzmów.
Podsumowując, w
książce autor zawarł sporo ciekawych faktów ujętych w sposób mocno
humorystyczny. Ogólnie jestem zadowolona z lektury, trochę mniej podobały mi
się środkowe rozdziały, ale to tylko dlatego że jestem całkowicie
antypolityczna. Książki wysłuchałam w postaci audiobooka i muszę przyznać, że
dobrze było odciąć się na chwilę od kryminałów i posłuchać o czymś co zdarzyło
się naprawdę. O czymś co jednocześnie podnosi na duchu (bo kto w życiu czegoś
nie spieprzył?), ale też daje dużo do myślenia.
Moja ocena: 7/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz