Autor: Katarzyna Puzyńska
Tytuł: Rodzanice
Cykl: Lipowo, tom 10
Data premiery: 29.01.2019
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Liczba stron: 491
Książka
„Rodzanice” to już dziesiąty tom sagi Lipowo. Autorka Katarzyna Puzyńska
debiutowała „Motylkiem” – pierwszym tomem wspomnianej sagi w 2014 roku. Bardzo
szybko trafiła na listy bestsellerów i utrzymuje się tam do tej pory. Na każdy
tom jej sagi wyczekuje ogromna liczba czytelników, a prawa do publikacji
sprzedano już do ponad 20 krajów. Prawa do ekranizacji także zostały już
wykupione. Sama autorka z wykształcenia jest psychologiem, co, jak podkreśla,
bardzo pomaga jej w tworzeniu swoich książkowych bohaterów.
Główna akcja powieści rozpoczyna się, kiedy na zamarzniętym
jeziorze w Rodzanicach znalezione zostaje ciało osiemnastoletniej dziewczyny.
Jej ręka jest poszarpana, wygląda na to, że pogryzło ją jakieś zwierzę. Kilka
godzin później zostaje odkryte drugie ciało, tym razem w lesie, ofiarą jest
dziennikarka Joanna Kubiak. Jej ręka także jest pogryziona. Śledztwo prowadzą
Emilia z Danielem, którzy od półtora roku unikali swojego towarzystwa jak
ognia. Policjantka od razu odkrywa coś przy ciele dziewczyny z jeziora, co bardzo
ją niepokoi, ale zataja to przed wszystkimi. Dochodzenie rusza, tajemnice się
piętrzą, relacje się coraz bardziej gmatwają, a pełnia, której wszyscy w
Rodzanicach się obawiają, ma nastąpić już kolejnej nocy....
Od strony kompozycji książka podzielona jest na księgi i
rozdziały. Rozpoczyna się prologiem, kończy epilogiem. Ksiąg jest 19,
rozdziałów 80 plus 6 w epilogu. Rozdziały są krótkie, czyta je się bardzo
szybko. Miałam przez moment w ręce wydanie papierowe książki, które jest bardzo
ładne. Okładka ze skrzydełkami, na których znajdziemy notkę o autorce oraz
wszystkie wydania tomów z serii Lipowo, dodatkowo do książki dołączone jest
zdjęcie pisarki z autografem i życzeniami „udanej lektury”. Bardzo miły akcent.
W powieści spotykamy się zarówno ze starymi, dobrze już znanymi
bohaterami, jak i z nowymi, z którymi związana jest historia Rodzanic, czyli
malutkiej wsi leżącej nieopodal Lipowa, która zamieszkiwana jest dosłownie
przez 3 rodziny. Ale Rodzanice to nie tylko wieś, słowo to ma dużo szersze
znaczenie, które powiązane jest z wierzeniami słowiańskimi, mającymi spore
znaczenie dla fabuły tomu. W powieści możemy tez znaleźć dużo nawiązań do kultu
księżyca i magii z nim związanej. Ale wracając do tematu bohaterów utworu – każdy
rozdział zaczyna się od podania daty, miejsca i postaci, która opisuje
wydarzenia. Każdy z narratorów bardzo skupia się na opisywaniu emocji, odczuć, a
powiązania pomiędzy postaciami są dokładnie nakreślone. Widzimy rozterki
bohaterów, każde ich działanie jest wyjaśnione z ich punktu widzenia. A że
powieść zaczyna się około półtora roku od wydarzeń z „Nory” (dziewiątego tomu),
to jest sporo wyjaśniania, tego co wydarzyło się pomiędzy tomami. Śledzimy losy
Weroniki, która ma w pamięci jeszcze własne traumatyczne przeżycia z „Nory”,
ale które wcale nie powstrzymują jej przed wplątywaniem się w kolejne śledztwo.
Spotykamy się z powrotem z Danielem Podgórskim, który walczy z uzależnieniem od
alkoholu, a także z własnymi pomieszanymi uczuciami. Jest też komisarz Kopp,
która próbuje rozpocząć nowe życie jako babcia. Oczywiście nie zabraknie też
Emilii i Pawła, jego byłej już żony Grażyny i Marka Zaręby, chociaż nie
spotykamy go w tym tomie za często. Pojawia się też Laura Fiałkowska, którą
mamy okazję trochę lepiej poznać. Jest też oczywiście szereg nowych postaci,
które są bezpośrednio powiązane z Rodzanicami. Nie będę ich może osobno
przedstawiać, ale muszę podkreślić, że każda z nich jest bardzo ciekawą
osobowością. Trzeba też tutaj zaznaczyć, że razem ze zmianą narratora lekko
zmienia się język powieści, tak że każdy z bohaterów mówi swoim własnym głosem.
Autorka stosuje też słownictwo charakterystyczne dla regionu (np. „jo” zamiast
tak, do czego się chyba nigdy nie przyzwyczaję!) oraz zawodu (policyjny slang
jak „klamka” czyli pistolet, „firma” czyli komisariat itp.)
W powieści, prócz bohaterów, spotykamy się także z miejscami
dobrze już znanymi (tj, Magnolia, sklep Wiery, dworek Weroniki, rezydencja
Kojarskich), jak i całkiem nowymi (głównie Rodzanice, okoliczne lasy), których
historię mamy przyjemność poznać.
Cała akcja powieści wydarza się w ciągu dosłownie dwóch dni,
ale jest też sporo retrospekcji, tłumaczących aktualne wydarzenia. Bardzo lubię
taki zabieg, pobudza on ciekawość czytelnika, ale też nadaje sporo dynamizmu
akcji powieści. Dzięki krótkim rozdziałom i przeskakiwaniem w ciągu czasowym
historia bardzo się pogłębia, a tajemnice i niejasności mnożą, co dodaje
powieści dreszczyku. Miłe też są małe nawiązania do poprzednich tomów, które
fani serii na pewno docenią, ale które dla nowych czytelników na pewno nie będą
stanowić problemu. Zauważyłam też, że w kilku miejscach autorka trochę się
powtarza, przypomina co się wydarzyło dosłownie dwa rozdziały wcześniej, tak
niedawno, że przecież nie sposób tego zapomnieć. W kilku miejscach można to
uzasadnić jako wstęp do dalszych wydarzeń, ale w kilku nie znalazłam do tego
żadnego uzasadnienia. To jest bardzo mały minus, ale jednak rzucił mi się w
oczy. Znalazłam też w książce jeden błąd, który przedarł się przez korektę,
mianowicie pomylone zostało imię postaci (ebook str. 404). Ja czytałam książkę
w formie ebooka, nie wiem czy w wersji papierowej zostało to wyłapane i
poprawione.
Podsumowując, Puzyńska
zdecydowanie trzyma poziom! Mimo małej objętości (jak na autorkę) fabuła nic
nie traci. Jest wartka, wzbudza dużo emocji, nie sposób się oderwać. Jest dużo
ciekawych wątków powiązanych ze śledztwem, i równie dużo wplecionych wątków
osobistych stałych bohaterów. Autorka radzi sobie z tym bardzo sprawnie, wątki
są bogate, nie odnosi się wrażenia, że wplecione na siłę. Wszystko jest ze sobą
powiązane i ma swoje uzasadnienie. Jestem pod ogromnym wrażeniem, przecież to
jest już dziesiąty tom, a fabuła jest naprawdę ciekawa. Puzyńska ma mój pełen
podziw za bogatą wyobraźnię, na tak małej przestrzeni potrafi tyle zmieścić, a
w dodatku zawsze robi to z klasą i naturalnością. Z niecierpliwością czekam na
kolejny tom! A moja niecierpliwość jest jeszcze większa, bo w zakończeniu
bardzo dużo się podziało, a niewiele zostało wyjaśnione! Bardzo dużo emocji
wzbudził we mnie ten tom, im dalej w fabułę, tym więcej.
Moja ocena 8/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz